Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla kogo cukrownia?

Piotr Dużak
Stargard. Prywatyzacja przemysłu cukrowniczego trwa już trzy lata. Nadal jednak więcej jest niewiadomych, niż kwestii ostatecznie załatwionych. Ponad 30 cukrowni przejęły zagraniczne koncerny: niemieckie, francuskie i angielskie. Pozostałe, a jest ich 49, powinny znaleźć się w Krajowej Spółce Cukrowej.

- Skoro do kraju weszły zagraniczne koncerny, my także musimy się zjednoczyć - mówi Edward Kosmal, wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Cukrowni Kluczewo. Nie wiadomo jednak, ile ostatecznie cukrowni wejdzie do Polskiego Cukru.
Dotyczy to także Kluczewa, bo udziały tej cukrowni zostały zabezpieczone przez sąd na poczet roszczeń niemieckiego koncernu Nordzucker, który wygrał przetarg na prywatyzację tego zakładu, ale sprawa sprzedaży nie została sfinalizowana. Jeżeli ostateczne rozstrzygnięcie sądu będzie korzystne dla wspomnianego koncernu, cukrownia znajdzie się w rękach niemieckich. W przeciwnym razie trafi do Polskiego Cukru.
Na razie Kluczewo nieźle sobie radzi. Podczas minionej kampanii zakład przerobił 275 tys. ton buraków i wyprodukował prawie 40 tys. ton cukru. Biorąc zaś pod uwagę uzysk cukru z buraków, zajęła ósme miejsce w kraju. Ma też niezłe wyniki finansowe.
- Przygotowaliśmy program modernizacji i inwestycji - mówi Edward Kosmal. Rozpoczęto budowę silosu, który pomieści 50 tys. ton cukru. Sporo pieniędzy przeznaczymy też na zorganizowanie placówki jakościowej oceny surowca, niemało pochłonie też turbinownia i kotłownia.
Jeżeli kluczewski zakład znajdzie się w Polskim Cukrze, będzie w tym koncernie jednym z lepszych. Tak pod względem wielkości produkcji, jak i uzysku cukru z buraków.
Kluczewo nie kryje, że chciałoby produkować do 70 tys. ton cukru. Obecnie limit produkcji wynosi 34,5 tys. ton. Jego zwiększenie wiąże się ze sprawą rozdysponowania limitu po ewentualnej likwidacji szczecińskiej cukrowni. Ale brak jest jakichkolwiek rozstrzygnięć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński