Futsaliści ze Szczecina przegrali dwa mecze z rzędu, co w tym sezonie nie jest codziennością. Porażka w Bydgoszczy kosztowała ich pożegnanie z Pucharem Polski, a ta w Zduńskiej Woli oznacza, że Pogoń '04 traci do zwycięskiego lidera sześć punktów w tabeli Ekstraklasy.
- Już przed meczem wiedziałem, że o sukcesie jednego bądź drugiego zespołu przesądzą detale, ponieważ prezentujemy zbliżony poziom - mówi Łukasz Żebrowski, trener Pogoni '04 Szczecin.
Problemem Portowców są kontuzje. Sytuacja powoli normuje się, ale poza kadrą na hit Futsal Ekstraklasy pozostali Dominik Solecki, Łukasz Tubacki i Oleksander Szamotij.
- Musimy uzupełniać się, ponieważ nie mamy dwóch, pełnych czwórek. Nie usprawiedliwiam jednak porażki absencjami. Gatta pokazała w przeszłości, że można radzić sobie, grając w siódemkę.
Gatta Active Zduńska Wola wygrała 4:3 i powiększyła do sześciu punktów przewagę w tabeli nad grupą pościgową, którą prowadzą Rekord Bielsko-Biała i Pogoń '04 Szczecin.
- Twardo stąpamy po ziemi i nadal walczymy o nasze cele. Na terenie lidera postawiliśmy trudne warunki i współtworzyliśmy fajne widowisko. Dobrze, że do takich meczów dochodzi w naszej lidze - nie rozdzierał szat Żebrowski i przypomniał, że jego drużyna walczy o medale, choć w poprzednim sezonie była spadkowiczem.
- Nie zapominamy o tym, co się wtedy wydarzyło. To, co robimy dziś pokazuje, że można robić pozytywne rzeczy, gdy pracuje się mocno i jest chemia pomiędzy tym, co sobie zakładamy, a tym, co później jest na boisku.
Follow https://twitter.com/gs24_plDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?