Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Desperat skoczył w nocy do Odry. Uratowali go ratownicy WOPR-u

(ta)
Andrzej Szkocki/archiwum
W nocy z poniedziałku na wtorek ratownicy ze szczecińskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego uratowali młodego mężczyznę, który skoczył do Odry.

Pomógł sygnał od przechodnia, który zaalarmował ratowników za pomocą numeru alarmowego 984.

- Ktoś zadzwonił na nasz alarmowy numer 984 i powiadomił nas o tym, że młody mężczyzna, w wieku 25-30 lat próbuje skoczyć z Mostu Długiego od strony Trasy Zamkowej - mówi Robert Szwarc, ratownik wodny. - Jednocześnie dostaliśmy też w tej sprawie sygnał od policjantów. Policjanci prowadzili z nim negocjacje na moście ale mężczyzna i tak skoczył. Byliśmy już jednak na miejscu, szybko zareagowaliśmy. Mój kolega, Jarek Dąbrowski, wskoczył do wody i uratował tego człowieka. Cała akcja przebiegła szybko i sprawnie. Później mężczyzna trafił już w ręce policji.

Alarmowy numer 984 funkcjonuje dopiero od roku. Okazuje się, że jest niezwykle potrzebny.

- Mamy bardzo dużo zgłoszeń - mówi Szwarc. - Zwłaszcza w weekendy i pogodne dni. Jak tylko świeci słońce, wszyscy jesteśmy w pogotowiu. Wiemy, że szykuje się pracowita doba.

Wcześniej, by wezwać ratowników wodnych trzeba było wykręcić długi ośmiocyfrowy numer (91 462 48 77) lub skorzystać z ogólnego alarmowego 112. Nadal tak można, ale teraz do ratowników można dodzwonić się bezpośrednio. Na połączenie nie trzeba czekać i można je wykonać z każdego telefonu, nawet komórkowego, który nie ma włożonej karty SIM.

Ratownicy udzielają pomocy w powiecie gryfińskim, polickim i szczecińskim. Jeśli jednak telefonuje ktoś spoza tego obszaru, połączenie natychmiast kierowane jest do Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego. Ratownicy wodni pomogą nie tylko tym, którzy potrzebują pomocy na wodzie.

- Zgłoszenia są różne - mówi Mirosław Gosieniecki, wiceprezes szczecińskiego WOPR. - Często są to interwencje zapobiegające wypadkowi. Dostajemy np. zgłoszenia o tym, że ktoś kąpie się w miejscu, gdzie nie wolno tego robić. Uczestniczyliśmy też w akcji poszukiwania zaginionego ochroniarza ze Stoczni, a także pomagaliśmy odnaleźć chorego, starszego mężczyznę, który niedawno wyszedł z domu i podobno skoczył do Odry. Zdarza się także, że pomagamy w bardziej nietypowych sprawach. Pewnego razu zadzwonił do nas pan, który jeździł na skuterze w Lubczynie niedaleko betonowca i się zgubił. Ratownicy popłynęli na miejsce zdarzenia, wsadzili skuter na łódź i bezpiecznie przetransportowali zaginionego do miasta.

Numer alarmowy 894 jest czynny całą dobę. Każdy kto potrzebuje pomocy i dzwoni musi pamiętać o tym aby zachować spokój, szybko przekazać informację o tym co się stało, podać miejsce zdarzenia i swój numer telefonu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński