O wyjeździe marszałka Tomasza Grodzkiego z grupą senatorów do Miami jako pierwszy napisał “Wprost”. Według ustaleń tygodnika na kilkudniową wizytę na Florydzie marszałek nie zabrał ze sobą nikogo z PiS-u, za to do Stanów poleciało kilku senatorów KO. Wszyscy pojechali na polonijny “Kongres 60 milionów”.
- Grodzki pojechał tam chyba na plażę oraz bal, bo i ten był w planach. Organizowanie wyjazdu delegacji z Polski, kiedy nawet nie chciał się z nim spotkać gubernator czy rektor uczelni, jest śmieszne - mówi jeden z polityków PO cytowany przez tygodnik "Wprost". - I zostało źle odebrane przez Polonię amerykańską, która wspiera PO. Pisali do mnie z pytaniem, dlaczego Grodzki ośmiesza partię.
Według "Wprost" marszałkowi towarzyszyli: wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy oraz Beata Małecka-Libera, Kazimierz Kleina i Robert Dowhan – wszyscy z KO.
- Na samym kongresie byli też posłowie Prawa i Sprawiedliwości, dwóch ministrów i ambasador - powiedział nam senator Kazimierz Kleina. - Byli więc Polacy z różnych środowisk, nawet samorządowcy, jak prezydent Rzeszowa. To była normalna wizyta związana z tak dużym wydarzeniem polonijnym, a Senat jest przecież opiekunem Polonii. Przedstawiciele Senatu na tym kongresie powinny byli być. Podczas wizyty odbyliśmy szereg paneli i wzięliśmy udział w spotkaniach, których celem było to, aby Polacy prowadzący działalność w różnych częściach świata nawiązywali ze sobą kontakty, zwiększając potencjał własnych firm. W sumie w kongresie, który otwierał pan marszałek, uczestniczyło około 300 osób.
Jak mówi Kazimierz Kleina, senatorowie rozmawiali z przedstawicielami tamtejszej izby gospodarczej zrzeszającej największych przedsiębiorców, z administracją i odwiedzili Polską Misję Katolicka w Pompano Beach.
Czy wyjazd w kontekście napiętej sytuacji na wschodzie był dobrym pomysłem?
- Oczywiście organizatorzy nie mieli na to wpływu, a kongres zapowiedziany był dużo wcześniej - mówi senator Kleina. - Nie można z tego powodu zatrzymać wszystkich funkcji, jakie mają organu państwowe. Premier i ministrowie też wyjeżdżają za granicę i uczestniczą w spotkaniach na świecie. Nie rozumiem, zdziwienia w tej materii.
Jak informuje Senat odbywający się w dniach 10-12 lutego "Kongres 60 milionów" ma na celu integrację polskich środowisk biznesowych zarówno w kraju jak i poza jego granicami. Przyjęta nazwa odwołuje się do szacunkowej liczby Polek i Polaków rozsianych po całym globie: 40. milionów mieszkających w kraju i 20. za granicą. Po raz pierwszy kongres odbył się w Miami w 2018 roku, w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Od tego czasu zorganizowano kilkanaście jego edycji, m.in. w Londynie, Rzeszowie, Berlinie czy Buffalo.
Tymczasem zdaniem Stanisława Karczewskiego, senatora PiS i marszałka Senatu w poprzedniej kadencji, wyjazd delegacji Senatu do Miami był partyjną wycieczką KO. Do tego zorganizowaną w czasie zaostrzającej się sytuacji u wschodnich granic Ukrainy. W rozmowie z portalem wpolityce.pl, senator Karczewski powiedział, że marszałek Tomasz Grodzki ustanawia rekord wycieczek senackich. Uznał, że Grodzki powinien podać się do dymisji i zrzec się immunitetu.
Przypomnijmy, że marszałkowi Grodzkiemu szczecińska prokuratura postawiła zarzuty podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowych od pacjentów lub ich bliskich w czasie, gdy Tomasz Grodzki był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej. Prokuratura przedstawiła wniosek uchylenie immunitetu marszałkowi, ale dotąd Prezydium Senatu nie nie nadało mu biegu.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?