Ekolodzy apelują, by kupujący starali się zaoszczędzić cierpienia karpiom, np. prosząc w sklepie o martwą rybę czy nie zgadzając się na pakowanie żywego karpia do foliowej torebki.
- Akcja ma charakter symboliczny, bo nie zmienimy tradycji. Chcemy jednak uczulić ludzi, by nie łamali prawa - tłumaczy Jacek Brożek, szef Klubu Gaja. - Rozesłaliśmy też listy do szefów sieci największych sklepów, by zwrócili uwagę sprzedawców na sposób przechowywania ryb. Niezgodne z prawem jest np. przewożenie karpi przełożonych lodem, a nie w wodzie. Ryby zdychają wtedy w męczarniach. Także zabijanie karpi w sklepach na oczach klientów to łamanie ustawy o ochronie zwierząt. Prawo musi być przestrzegane. O drastycznych przypadkach będziemy powiadamiać prokuraturę.
Tuż przed świętami w Szczecinie, Świnoujściu, Stargardzie, Goleniowie, Choszcznie, Policach i Gryfinie ekolodzy przeprowadzą akcję informacyjną. Będą namawiać mieszkańców, by kupione karpie wypuszczali do jezior, stawów i rzek. Podczas ubiegłorocznej akcji na Pomorzu Zachodnim ponad 50 karpi, szczupaków i linów odzyskało w ten sposób wolność.
Akcję "Jeszcze żywy karp" ekolodzy z Klubu Gaja organizują od 1998 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
