Darmowe przejazdy komunikacją miejską dla rad osiedli

Dotyczyć to będzie przewodniczących, zastępców, członków zarządów, skarbników, sekretarzy.

Co ciekawe, choć w dyskusji część radnych ostro sprzeciwiała się temu pomysłowi, to w głosowaniu wszyscy byli za. Poczynaniom radnych bacznie przyglądali się licznie zgromadzeni na sali sesyjnej "osiedlowcy".

- Szanuję pracę radnych osiedli, ale nie widzę podstaw, aby dawać im takie uprawnienia. To praca społeczna. Wiem, że narażam się "osiedlowcom" - mówi Grażyna Zielińska (PO).

Marek Duklanowski (PiS): - Lepszym pomysłem byłby zakup puli biletów do dyspozycji rad osiedlowych. Tak jest w jednym z wydziałów w urzędzie miasta i to się sprawdza.

W głosowaniu nad uchwałą nie byli już tak stanowczy i poparli ją. Głosy, aby jeszcze popracować na sprawą zostały odrzucone.

Część radnych chciała nawet rozszerzyć uprawnienia do bezpłatnych przejazdów na całe rady osiedli (w Szczecinie jest ich prawie 40, każda ma średnio po 20 członków). Wniosek zgłosiła Małgorzata Jacyna-Witt (niezależna).

- Przecież w radach często aktywniejsi niż członkowie zarządu są szeregowi radni. Czemu im też nie przyznać uprawnień do darmowej komunikacji - proponowała. Pomysł upadł.

Zwolennicy przyznania uprawnień prześcigali się wczoraj w komplementach dla "osiedlowców".

- Oni są lepsi od nas - zachwycał się radny Waldemar Dzikowski (Szczecin dla Pokoleń).

Radny Piotr Jania (PiS): Radni osiedlowi to pozytywnie zakręceni ludzie. Trzeba im pomóc.

Największe brawa od "osiedlowców" zebrał radny Łukasz Tyszler (PO):

- Mówienie, że ktoś idzie do rady osiedla, by jeździć za darmo, to taka sama bzdura jak mówienie, że ktoś zachodzi w ciążę bo dostanie becikowe - wypalił.

To nie koniec szczodrości radnych. Za trzy tygodnie będą próbować przyznać darmowe przejazdy weteranom wojennym i dawcom szpiku kostnego.

Relacja z dzisiejszej sesji Rady Miasta na blogu naszego dziennikarza Mariusza Parkitnego

Radni podjęli niebezpieczną grę. Rozwiązali worek z prezentami za które kiedyś przyjdzie nam wszystkim zapłacić. Najpewniej kolejną podwyżką za bilety. Czemu to zrobili? Czyżby bali się, że odrzucając uchwałę "osiedlowcy" przedstawią ich mieszkańcom jako tych na których głosować już nie warto.

Mariusz Parkitny