Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Wdowczyk: Nienawidzę mówić zawodnikom, że muszą się z nami pożegnać

Maurycy Brzykcy
Dariusz Wdowczyk wraca na ławkę trenerską.
Dariusz Wdowczyk wraca na ławkę trenerską.
Rozmowa z Dariuszem Wdowczykiem, trenerem Pogoni Szczecin, przed spotkaniem z Legią Warszawa.

- Odpoczął trochę trener od oglądania spotkań z ławki rezerwowych. Z trybun widać więcej?

- Oczywiście wolę zdecydowanie przebywanie na ławce rezerwowych, choć z góry lepiej widać (śmiech). Można więcej znaleźć pozytywów i negatywów. Panorama jest większa i zdecydowanie lepiej widać, np. jak zawodnicy poruszają się po placu gry.

- Czyli to, jak poruszali się z Lechem było właściwe?

- Były dobre i złe strony tego meczu. Lech stworzył sobie kilka sytuacji, wynikających z błędów indywidualnych, czy to Rudola, czy Golli, którzy nie trafili w piłkę, bądź kiksowali. Przesuwanie zawodników było w porządku, byliśmy blisko siebie. Nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej.

- Dla Pogoni to dobrze, że Legia już w sobotę świętowała tytuł?

- Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie wiem, czy z Legią zagra się łatwiej, kiedy przyjadą rezerwowym składem. Bo co oznacza rezerwowy skład? Czy choćby taki Saganowski to zawodnik rezerwowy? Dla niektórych tak, a dla mnie to podstawowy gracz Legii. Niemal w każdym meczu, w którym wchodzi, to strzela bramkę. Ławka rywala jest naprawdę mocna. Nawet, jeżeli nie zagra Radović, na którym ofensywa Legii się opiera, to ma spokojnie kto go zastąpić. Ale też nie wierzę w to, że Legia odpuści mecz.

- W Pogoni ,oprócz Filipa Kozłowskiego, nikt nie pauzuje, nikt nie narzeka na kontuzje. Czyli komfort, którego dawno nie było.

- Wraca Frączczak, wraca Lewandowski. Rzeczywiście mamy komfort dużo większy, niż w spotkaniu z Lechem. Jest to jakiś pozytyw, że możemy wybierać w większego grona zawodników. Szykujemy się do meczu, osiemnastka jest wybrana.

- To prawda, że Pavle Popara nie zmieści się w kadrze na przyszły sezon i opuszcza Szczecin?

- Tak, decyzje zostały podjęte. Do mnie, niestety, należy smutny obowiązek komunikowania piłkarzom, że będziemy musieli się rozstać. Pavle jest pierwszym takim zawodnikiem. Powiem szczerze, nienawidzę tego robić. Zawsze przywiązuję się do zawodników, niezależnie od tego, jak długo są w zespole. Pavle był tylko kilka miesięcy. To piłkarz o dobrym charakterze i ciężko mu cokolwiek zarzucić przez ten okres, kiedy z nami był. Dla mnie to trudne momenty i nie nauczę się tego nigdy. Wiem, co oni czują i mam nadzieję, że wiedzą, że to nic przyjemnego dla mnie. No, ale ktoś to musi robić.

- Mecz z Legią to doskonała okazja, by podziękować kibicom.

- Co prawda, będę miał okazję podziękować fanom pewnie na konferencji po meczu, ale już teraz, za pośrednictwem "Głosu", chciałbym im podziękować za cały sezon. Za to, że byli z nami, jeździli na wyjazdy, dopingowali nas i wspierali, robiąc przy tym mnóstwo kilometrów i poświęcając swój czas. Byli wspaniali, byli naszym 12. zawodnikiem. Bardzo im za to dziękuję w imieniu własnym i zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński