Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Dalke: W Norwegii pracuje się spokojniej

oprac. (paz)
Dariusz Dalke jeszcze w trakcie pobytu w Norwegii
Dariusz Dalke jeszcze w trakcie pobytu w Norwegii archiwum
Fizjoterapeuta Dariusz Dalke po siedmiu latach wrócił do Pogoni Szczecin. Oficjalnej stronie klubu opowiedział o pobycie w Norwegii, zmianach w Pogoni i swojej pracy.

O powrocie do Pogoni
- We wrześniu zeszłego roku otrzymałem telefon od Darka Adamczuka, który powiedział, że jeśli zdecyduję się wrócić, to jest dla mnie miejsce w klubie. Zbiegło się to z tym, że powoli sam decydowałem się na powrót do domu. W październiku przyjechałem i razem z prezesem Grzegorzem Smolnym siedliśmy do stołu. Rozmowy trwały bardzo krótko i jestem w Pogoni. W Norwegii miałem kontrakt ważny jeszcze przez rok, ale odezwała się tęsknota za domem i postanowiłem wrócić.

O pobycie w Norwegii
- Przyjechałem do FK Haugesund, gdy grał w trzeciej lidze. Gdy wyjeżdżałem, bylśmy w ekstraklasie. W Norwegii pracuje się nieco inaczej, nie ma takiego ciśnienia. Wszystko jest na zasadzie spokojnej pracy - jeśli nie dzisiaj, to jutro. Działaczom żartem powiedziałem, że mógłbym zostać chyba tylko w przypadku, gdybyśmy grali w Champions League. Śmiali się i obiecali, że jeśli tylko awansują, to na pewno do mnie zadzwonią!

O zmianach w klubie
- Ogromne wrażenie zrobił na mnie postęp infrastrukturalny. Pracowałem jeszcze w tym starym budynku, którego już nie ma. Tam szatnie i odnowa biologiczna były w opłakanym stanie. Kiedy wszedłem do nowego budynku po raz pierwszy, byłem pod ogromnym wrażeniem. To już jest ekstraklasa. Mamy piękną saunę, jacuzzi, nowoczesne szatnie. Są pomieszczenia do masażu i rehabilitacji. Uważam, że to duże szczęście, że można pracować w takich warunkach.

O swojej pracy w Pogoni
- W trakcie okresu przygotowawczego będzie wiele ciężkich jednostek treningowych, po których zawodnicy mogą narzekać na jakieś urazy. Z trenerami będziemy to kontrolować i działać w ten sposób, żeby nie doszło do żadnych przeciążeń. A jeśli już jakieś drobne się pojawią, to będziemy robić wszystko, żeby jak najszybciej wyleczyć zawodnika. To specyficzny okres i musimy bardzo uważać, żeby nie przedobrzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński