Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dana. Detonacja czy powolna rozbiórka?

Andrzej Kus [email protected]
– Boję się sposobu rozbiórki tej Dany – mówi Aniela Nowak. – Nikt nas nie poinformował, czy rzeczywiście będzie detonacja, czy budynek rozbiorą po kawałku.
– Boję się sposobu rozbiórki tej Dany – mówi Aniela Nowak. – Nikt nas nie poinformował, czy rzeczywiście będzie detonacja, czy budynek rozbiorą po kawałku. Fot. Marcin Bielecki
Przy alei Wyzwolenia trwa rozbiórka szpecącego budynku po dawnej Danie. Mieszkańcy obawiają się, że zostanie wysadzony w powietrze.

Ogromny budynek od lat szpecący centrum miasta ma zniknąć do końca maja. Prace rozbiórkowe trwają już ponad dwa tygodnie. Budzą spory niepokój. Początkowo zakładano, że Dana zostanie wysadzona w powietrze. Część lokatorów mieszkających w pobliżu obawia się o swoje bezpieczeństwo.

- Problem pojawił się w ubiegłym roku, gdy po raz pierwszy przeczytaliśmy taką informację - opowiada pani Ola, mieszkanka znajdującego się tuż obok Dany czteropiętrowego budynku. - Starsi ludzie zaczęli chodzić po domach i zbierali podpisy, by nie było detonacji. By rozbiórka przebiegła w inny sposób. Tłumaczyli, że boją się, że popękają im ściany. Opowiadali, że obawiają się, że gdy wrócą pewnego dnia do mieszkań nic nie zastaną. Nikt tych informacji nie sprostował. Oni wciąż są przeświadczeni, że będzie ogromny huk i wszystko zniknie w parę minut. Mają po 80-90 lat. Pamiętają czasy wojny, wciąż dokucza im pewna trauma. Są nawet tacy, którzy z domów wywozili do rodzin cenniejsze rzeczy. W obawie, że wszystko mogą stracić.

Na miejscu spotkaliśmy Anielę Nowak. Mieszka tuż przy Danie. Również ona obawia się sposobu rozbiórki. Twierdzi, że spółdzielnia mieszkaniowa nie poinformowała, na czym prace będą polegały.

- Mieszkam z synem i synową - opowiada. - Już rozmawialiśmy o tym, by na czas detonacji spakować się i przenieść w inne miejsce. Oczywiście, że się boimy. Nie wiadomo, czy nie stracimy dachu nad głową. Spółdzielnia powinna nas uspokoić.

Skontaktowaliśmy się z Romualdem Złotuchą, kierownikiem administracji ze Spółdzielni Mieszkaniowej "Śródmieście". Twierdzi, że informacja skierowana do mieszkańców była wyczerpująca.

- Początkowo miała być detonacja, ale na nasz wniosek zostało to zmienione. Tak samo zażądaliśmy, by pale pod nowy budynek nie były wbijane, a wwiercane - powiedział. - Kilka dni temu przyszła decyzja mówiąca o tym, że okoliczne budynki będą monitorowane. Powstają punkty obserwacyjne, które będą dokonywały pomiarów. Wszystkie informacje zostały przekazane mieszkańcom, na tablicach.

Poprosiliśmy też o wyjaśnienie przedstawicieli J.W. Construction Holding S.A. Chcieliśmy dowiedzieć się, jak rzeczywiście przebiegały będą prace rozbiórkowe. Odpowiedzi udzielił nam Robert Wójcik, członek zarządu.

- Prace zostały zaplanowane tak, aby były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców okolicznych budynków. Prowadzone będą metodami tradycyjnymi, tj. przez "wygryzanie" fragmentów konstrukcji specjalnym urządzeniem przypominającym szczypce i ładowanie ich bezpośrednio na ciężarówki - tłumaczy. - Rozbierane elementy podczas prac rozbiórkowych zraszane będą przy tym wodą, by wyeliminować ewentualne zapylenie.

Na tydzień zajęty zostanie fragment chodnika ul. Odzieżowej, na wysokości budynku przychodni. Ograniczy to również możliwość parkowania samochodów.

- Również w jeden z weekendów zostanie zamknięty skrajny pas jezdni al. Wyzwolenia - uzupełnia Wójcik.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński