Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damscy bokserzy "za kratkami". Ofiary w końcu zaczęły mówić

mdr
Ofiary przemocy domowej rzadko decydują się zgłosić na policję. Najczęstszą przyczyną jest wstyd.
Ofiary przemocy domowej rzadko decydują się zgłosić na policję. Najczęstszą przyczyną jest wstyd. sxc.hu
Do 5 lat pozbawienia wolności grozi zatrzymanemu przez policjantów 26-letniemu mieszkańcowi Trzebiatowa za znęcanie się nad matką oraz 34-letniemu mieszkańcowi powiatu pyrzyckiego za krzywdzenie małżonki. Mężczyźni zostali odizolowani od rodzin i trafili do aresztu.

- Ofiary przemocy domowej rzadko decydują się z własnej woli zgłosić po pomoc - mówi mł. aspirant Mirosława Rudzińśka. - Często aby doszło do ujawnienia dramatu i powiadomienie o tym odpowiednich służb czy choć by bliskich mija nawet kilka lat. Zdarza się też, że pokrzywdzeni bronią swoich oprawców usprawiedliwiając ich przed przyjaciółmi czy rodzinną, a po pomoc zgłaszają się gdy są już u kresu sił.

Kolejny przykład z osytatnich dni, tym razem Szczecinek. Kobieta o dramacie rozgrywającym się w czterech ścianach mieszkania, nikomu nie mówiła. Dopiero kilka dni temu zdecydowała się złożyć zawiadomienie. Z ustaleń policjantów wynika, że jej 35-letni mąż znęcał się nad nią od 2011 r. Z czasem wyzwiska, groźby, szarpanie i popychanie stawały się coraz częstsze. Zaczęło też dochodzić do rękoczynów.

- Kobieta licząc na zmianę zachowania partnera nie próbowała szukać pomocy i jak twierdzi, nie chciała jej - mówi mł asp. Rudzińska. - Miała nadzieję, że agresja męża jest przejściowym stanem i lada dzień wszystko wróci do normy. Dopiero kilka dni temu, gdy w czasie jednej z awantur małżonek dotkliwie ją pobił, zdecydowała się zgłosić na policję. Mężczyzna został zatrzymany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński