Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąbrowski musi odpocząć od ryb, a o kadrze nie myśli

(dv)
Jesienią Maciej Dąbrowski był pewnym punktem defensywy Pogoni. Zagrał w 14 spotkaniach i raz cieszył się ze zdobytej bramki w wyjazdowym meczu z Widzewem Łódź.
Jesienią Maciej Dąbrowski był pewnym punktem defensywy Pogoni. Zagrał w 14 spotkaniach i raz cieszył się ze zdobytej bramki w wyjazdowym meczu z Widzewem Łódź. Sebastian Wołosz
Przez nadmiar żółtych kartek Maciej Dąbrowski nie będzie mógł wystąpić 22 lutego w pierwszym meczu rundy wiosennej z Zagłębiem Lubin. Zawodnik musi też chwilowo zapomnieć o swojej pasji, czyli wędkarstwie.

Piłkarze Pogoni najgorsze już mają za sobą. Obóz w Pogorzelicy i słoneczna Turcja już za nimi. Z utęsknieniem czekali na powrót do Szczecina. Czy wśród tęskniących był Maciej Dąbrowski?

- Na pewno nie za sztuczną nawierzchnią na której trenujemy, bo ta nie jest dobra - odpowiada zawodnik. - Niestety, inne boiska są jeszcze zmrożone i nie można na nie wchodzić, więc musimy się tutaj przemęczyć. Przede wszystkim bardzo ważny był dla nas powrót do rodziny - mówi zawodnik, który podczas wolnego weekendu udał się do swojej żony.

W Turcji zawodnicy mieli bardzo dobre warunki do trenowania. Piłkarze przyznają, że wszystko było dopięte na ostatni guzik. Dodatkowo przyszło im się zmierzyć z dobrymi rywalami. Dąbrowski przyznaje, że w Szczecinie też nie ma na co narzekać, ale boisko mogłoby być lepsze...

Środkowy obrońca Pogoni znany jest ze swojego zamiłowania do łowienia ryb. Do Turcji jednak swojej wędki nie zabrał.

- Na razie odpoczywam od rybek, czekam aż zrobi się lepsza pogoda.

Widok zawodnika łowiącego przy Wałach Chrobrego nikogo już nie dziwi. Defensor przyznaje, że z chęcią jeździ na dorsza nad morze lub z innymi zawodnikami na sandacze. Kto oprócz niego należy do rybnej ekipy w zespole Pogoni?

- Adrian Budka, Przemysław Pietruszka i do niedawna Błażej Radler - wymienia "Dąbro", który nie był jednak pierwszym wędkarzem w zespole, bo pasją został zarażony. Jego największym sukcesem jest złowienie dziesięciokilogramowego karpia na jednym z prywatnych stawów poza Szczecinem.

Wychodząc z wody na ląd, obrońca wymienia różnice w ustawieniu 3-5-2 i stosowanym dotychczas 4-5-1.

- Obrońcy nie mogą podłączać się do przodu. Staramy się zabezpieczyć środek boiska, bo to jest najważniejsze w tym systemie i szerzej rozgrywać piłkę, stwarzać przewagę w środku pola, gdzie mamy pięciu zawodników - wymienia zawodnik. - To jest system, nad którym trzeba dużo pracować, my się dopiero go uczymy. Mam nadzieję, że dojdziemy do takiego momentu, kiedy będzie to dobrze funkcjonowało.

Zawodnik przyznaje, że musi popracować nad wprowadzeniem piłki do gry, ustawieniem poprzez skracanie pola i przechwytami.

- Odbiór na naszej pozycji jest najważniejszy. Na to kładę największy nacisk - mówi Dąbrowski.
W Turcji defensywa Portowców traciła bramki poprzez nadziewanie się na kontry lub wrzuceniem przez rywala długiej piłkę za plecy obrońców.

- Na pewno z tym mieliśmy problem, zwłaszcza z tą długą piłką. Nie jesteśmy jeszcze tak zgrani w tym systemie, bo kiedy gramy czwórką w obronie, jest większa asekuracja. Mamy czas na to, aby trenować i szlifować ustawienie.

Ile brakuje Dąbrowskiemu do Piotra Celebana, Artura Jędrzejczyka i Tomasza Jodłowca, czyli obrońców, którzy niedawno wystąpili w reprezentacji Polski? Z pewnością nie tak wiele jakby się mogło wydawać. Sam zawodnik nie chciał jednak w tej sprawie zabierać głosu.

- Staram się swoją pracę wykonywać jak najlepiej i dawać z siebie na treningach te 110 procent. Jeżeli wszystko będzie funkcjonować dobrze, powoli będę szedł do przodu. Nie chcę oceniać defensywy reprezentacji. Występują tam tacy sami ludzie jak w naszej w drużynie. Jeżeli któryś z nas dostałby szansę, a bliski jest chyba Przemek Pietruszka, to z pewnością nie odstawałby tak bardzo - przewiduje obrońca.

Chociaż spotkanie z Polonią Warszawa miało miejsce 10 grudnia, to były zawodnik Olimpii Grudziądz wciąż odczuwa skutki tamtego spotkania. Nie o porażkę chodzi, a o żółtą kartkę, przez którą będzie pauzował w spotkaniu z Zagłębiem.

- Żałuję, że nie będę mógł zagrać. Trener Skowronek szykuje zespół do pierwszego meczu i dlatego moje przygotowania wyglądają inaczej. Mam nadzieję, że w Lubinie wygramy, a ja udowodnię trenerowi, że zasługuję na powrót do składu - kończy rozmowę Maciej Dąbrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński