W drodze do półfinału dąbrowianki miały zdecydowanie trudniejsze rywalki. Grały z Aluprofem Bielsko- Biała i mówiło się, że to zdecydowanie najciekawsza para pierwszej rundy play off. Jednak szybko zweryfikowało to boisko. Zdobywczynie Pucharu Polski z poprzedniego sezonu rozprawiły się z Aluprofem w trzech meczach. Jedynie w spotkaniu w Bielsku- Białej walka toczyła się na całego. Po pięciu setach wyszły z niej zwycięsko obecne rywalki Chemika.
MKS Dąbrowa Górnicza ma w swoich szeregach najlepiej punktującą siatkarkę ligi. Katarzyna Zaroślińska zdobyła już 346 oczek, co daje średnią prawie pięciu punktów w secie. Ponadto występują tam doświadczone siatkarki i reprezentantki Polski. Drugą młodość przeżywa Eleonora Dziękiewicz, która jest skuteczna w ataku, rozsądnie ustawia blok i nie brak jest boiskowego cwaniactwa, wypracowanego w trakcie wielu lat gry w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- Jest to waleczny zespól, więc musimy zagrać dobrą siatkówkę. Nie trzeba nas dodatkowo motywować, bo każda zdaje sobie sprawę, o co toczy się gra - mówi Anna Werblińska, kapitan Chemika.
W trakcie rundy zasadniczej policzanki nie miały większych problemów z rywalkami. W żadnym ze spotkań dąbrowianki nie potrafiły nawiązać wyrównanej walki. Choć w drugim meczu, rozgrywanym w Policach, pokazały lepszą grę, bardziej stanowczą, to i tak nie były w stanie wskoczyć na poziom Chemika.
Policzanki są w formie. Powinny być też stosunkowo wypoczęte, ponieważ spotkania z Legionovią Legionowo nie wymagały największego zaangażowania. Według wielu ekspertów drużyna z Dąbrowy Górniczej, w porównaniu do poprzedniego sezonu, znacznie się osłabiła. Nikt nie uznaje ich jako faworyta do tytułu mistrzowskiego, mało kto myśli choćby o miejscu medalowym. Innego zdania jest jednak Anna Werblińska.
- Teoretycznie na papierze dąbrowianki są silniejsze. Dwukrotnie pokonałyśmy je w rundzie zasadniczej, jednak teraz to już nic nie znaczy. Na pewno psychicznie czujemy się mocne, ale gra zaczyna się od nowa.
Jeśli Chemik pokona MKS Dąbrowa Górnicza i awansuje do finału rozgrywek, to automatycznie zagwarantuje sobie udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzyń. To główny cel włodarzy klubu, choć - jak zapowiadała wcześniej pani prezes - apetyty są większe.
- Gdybyśmy nie wywalczyli złota, to czułabym się trochę rozczarowana - przyznaje prezes Joanna Żurowska. - Tak dobrze nam idzie, więc czemu nie powalczyć o mistrza?
Niedzielne spotkanie Chemika rozpocznie się o godzinie 16.30, poniedziałkowe o 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?