Czytelnicy wybiorą absurd 2005 roku

1. Dyskryminacja w szkole

Między godziną 11 a 12.30 wstęp na stołówkę w Szkole Podstawowej nr 3 miały tylko te dzieci, którym posiłki fundowała opieka społeczna. Zaś od godz. 12.30 do 14.00 jedli uczniowie, którym obiady kupowali rodzice.

2. Gotowy zostać Papieżem

Stargardzki radny Jarosław Koziołek zorganizował konferencję, podczas której między innymi powiedział, że jest przygotowany na to, żeby zostać Papieżem.

3. I prywatnie i służbowo

Mirosław Keller, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Stargardzie, zatrudnił w tej spółce osobę, która nadzorowała budowę jego prywatnego domu.

4. Lepiej nie choruj

Szefostwo sklepu "Piotr i Paweł" wywiesiło ulotki, z których wynikało, że ze zwolnieniem lekarskim lepiej się w pracy nie pojawiać. Pracowników ostrzegano, że każde zwolnienie będzie natychmiast przesyłane do lekarza orzecznika celem weryfikacji.

5. Rada się pogubiła

Po śmierci Jana Pawła II prezydent Stargardu Sławomir Pajor i przewodniczący rady miejskiej Stargardu Adam Kisio głośno mówili o nadaniu zmarłemu Papieżowi tytułu honorowego obywatela Stargardu. Szybko zwołano nadzwyczajną sesję rady miejskiej, ale tytułu nie nadano.

6. Szkoda czasu i pieniędzy

W Gimnazjum nr 4 uczniowie klas III pisali testy próbne 5 godzin później, niż w pozostałych szkołach. Mieli czas, by przez internet i telefon dowiedzieć się, jakie były pytania i rozwiązania zadań.

7. Ścigany za grosz

Ryszard Potap ze Stargardu dwa razy otrzymał z energetyki monit, z którego wynikało, że zalega z zapłatą 1 grosza.

8. Wywłaszczony przez miasto

Władze miasta sprzedały nieruchomość stargardzian Marianny i Romana Moryców. Stargardzianie napisali do prezydenta skargę. Miasto wypłaciło im odszkodowanie w wysokości 30 tysięcy złotych.

Kupony można dostarczać do stargardzkiej redakcji "Głosu" przy ulicy Wojska Polskiego 42, do wtorku, 10 stycznia.

Wśród osób, które podadzą swoje dane rozlosujemy upominki.