Woda z wodociągów, choć przebadana i bezpieczna dla zdrowia, często pozostawia wiele do życzenia. Jest twarda (zawiera nawet 300 mg węglanu wapnia w jednym litrze), a awarie powodują, że z kranów leci breja pełna piachu, mułu i innych śmieci latami osadzających się w rurach.
Picie takiej wody zdaniem specjalistów szkodliwe nie jest, ale do najprzyjemniejszych nie należy. Jak działa na instalacje i sprzęty domowe, np. pralki, zmywarki czy czajniki, wiadomo - widać to na wyższych rachunkach (nawet o 50 procent!) i częstszych naprawach.
Producenci oferują systemy uzdatniania wody pobieranej z sieci i z indywidualnych studni. Niestety, większość rozwiązań, które chronią całą instalację wodną, przeznaczona jest tylko do domków jednorodzinnych.
Najtańszym sposobem na poprawę jakości wody są filtry dzbankowe - dzięki nim można uzdatnić niewielkie ilości wody do gotowania czy bezpośredniego spożycia.
Zdecydowanie bardziej polecane są jednak filtry wykorzystujące system odwróconej osmozy. Mieszczą się pod zlewem i mogą wyprodukować do 150 litrów czystej wody na dobę, mogą też dodatkowo mineralizować wodę.
Koszt takiego systemu to 900-1500 zł. Filtr z żywicy polifosfatowej chroniący pralkę automatyczną to koszt 120 zł, ale by był skuteczny, trzeba wymieniać go co najmniej raz na trzy miesiące.
Właściciele domów jednorodzinnych w zależności od potrzeb (czyli jakości wody) mają więcej możliwości. Zwykle wystarczy zainstalowanie zmiękczacza wody, który chroni instalację przed osadami zawiązków wapnia i magnezu. Filtr węglowy poprawia jakość i smak wody, usuwa zapachy, np. chloru, czy bakterie.
Odżelaziacze usuwają obecne w wodzie śladowe ilości żelaza i manganu często spotykane w wodzie ze studni. Na terenach rolniczych w wodzie mogą też występować niebezpieczne dla zdrowia, szczególnie niemowląt i małych dzieci, azotany i azotyny. Wodę skażoną bakteriami czy wirusami dezynfekuje się dodatkowo lampami UV. Aby uzdatnianie było skuteczne, trzeba pamiętać o regularnej wymianie wkładów fitrujących - czas i warunki ich eksploatacji dokładnie podaje producent, ale uzależniony jest m.in. od stopnia zanieczyszczenia czy zużycia wody.
Zanim zdecydujemy się na uzdatnianie wody, trzeba ją przebadać - w przypadku przydomowego ujęcia badanie fizykochemiczne i bakteriologiczne dla dobra użytkowników jest wręcz konieczne.
Badanie takie można zlecić sanepidowi, wykonują je także niektóre firmy zajmujące się uzdatnianiem wody. Sanepid obowiązkowo bada również wodę, która płynie w wodociągach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?