Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w Szczecinie spalarnia jest potrzebna?

Fot. Marcin Bielecki
Spalarnia w Szczecinie miałaby powstać do 2015 roku na Ostrowie Grabowskim (na zdjęciu w prawym dolnym rogu), 2,5 km od najbliższych mieszkań.
Spalarnia w Szczecinie miałaby powstać do 2015 roku na Ostrowie Grabowskim (na zdjęciu w prawym dolnym rogu), 2,5 km od najbliższych mieszkań. Fot. Marcin Bielecki
Budowa w Szczecinie tej bardzo drogiej inwestycji budzi wielkie emocje. Jeśli obiekt powstanie, to więcej zapłacimy za wywóz śmieci. Jeśli go nie zbudujemy, kary dla miasta za zanieczyszczanie środowiska będą gigantyczne.

Walka o budowę Zakładu Termicznego Unieszkodliwiania Odpadów (tak oficjalnie nazywa się spalarnia) weszła w decydującą fazę. W najbliższym czasie dwa tysiące dokumentów trafi do Komisji Europejskiej. Ta zdecyduje, czy pomoże nam sfinansować inwestycję wartą ponad pół miliarda złotych. Choć krytyków samej budowy jest coraz mniej, emocje wzbudza cena oraz metoda starań o współfinansowanie. W zarzutach przoduje Platforma Obywatelska.

- Nie wiemy dlaczego w ciągu dwóch lat wartość inwestycji wzrosła dwukrotnie i dlaczego inwestycja ma być prowadzona przez spółkę - pyta Tomasz Grodzki, radny PO.

Lokalizacja spalarni jest już przesądzona. Mimo protestów rady osiedla Międzyodrze powstanie przy ul. Przejazd na Ostrowie Grabowskim. Do najbliższych mieszkań jest stąd 2,5 kilometra. Pod naciskiem mieszkańców zrezygnowano z kilku innych lokalizacji: na terenie dawnych zakładów "Wiskord", przy dawnej fabryce papieru Skolwin, przy elektrociepłowni "Portowa", przy elektrociepłowni "Pomorzany", przy ul. Stołczyńskiej.

- Ostrów Grabowski nie jest idealnym rozwiązaniem ze względu na trudne warunki geologiczne oraz skomplikowany dojazd. Uznaliśmy jednak po protestach mieszkańców to miejsce w tej sytuacji za optymalne-mówi Michał Przepiera, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Szczecinie.

Czy spalarnia jest Szczeci- nowi potrzebna?

- Jak najbardziej. Oczywiście możemy sobie wyobrazić sytuację, gdy jej nie ma, ale wtedy czekają nas kary za zanieczyszczanie środowiska. Idą one w miliony - tłumaczy Beniamin Chochulski, zastępca prezydenta Szczecina.

Kary i koszty

Za nieprawidłowości w jednej ze spalarni, Włochy muszą zapłacić 19 milionów złotych kary.

- Zasada jest taka, że Unia karze państwo, gdzie doszło do nieprawidłowości, ale państwo ściąga potem te pieniądze od miast, które zawiniły - dodaje dyr. Przepiera.

W Polsce nadal 95 procent odpadów wciąż trafia na wysypiska śmieci. A przystępując w 2004 r. do Unii Europejskiej zobowiązaliśmy się zagospodarować odpady biodegradowalne (m.in. papier, odpady zielone) w inny sposób niż przez składowanie. Na razie żadnego z terminów nie dotrzymaliśmy. Pierwszy minął 16 lipca (mieliśmy ograniczyć składowanie odpadów bio o 75 procent). Kolejne terminy to rok 2013 i 2020. Na razie Komisja Europejska jest cierpliwa i nie karze nas. Tak może być jeszcze do końca roku, bo od czerwca nasz kraj będzie przez pół roku przewodniczyć Unii.

- Ale po tym okresie możemy liczyć się z karami. Budowa spalarni uchroni nas przed taką ewentualnością - mówi Chochulski.

Problem jednak w tym, że spalarnia ma kosztować aż 570 milionów złotych. To druga po programie "Poprawa Jakości Wody w Szczecinie" tak droga inwestycja w stolicy województwa zachodniopomorskiego od lat. Dlatego część radnych ma wątpliwości, czy nas na nią stać. Jeszcze dwa lata temu szacowano, że spalarnia będzie kosztować ok. 250 milionów.

- Wszystkie miasta pomyliły się w szacunkach. Ale pamiętajmy, że trzy lata temu inaczej stał kurs euro,a poza tym mogliśmy dostać tylko tyle pieniędzy - tłumaczy Michał Przepiera.

Z porównania z innymi miastami wynika, że pomyłka Szczecina w szacunkach była jedną z mniejszych. Rekordzistą jest Poznań. Pomylił się o prawie 500 procent - miało być ok. 200 milionów złotych, będzie miliard!

Spółka, zamiast PPP

Na ostatnie jsesji radni zgodzili się, aby przygotowaniami do powstania spalarni, a potem jej prowadzeniem zajęła się spółka miejska. Według władz miasta to najlepsze rozwiązanie, bo daje największą szansę, że Komisja Europejska przyzna nam 55-65 procent dofinansowania.

Spółka prawa handlowego byłaby w 100 procentach miejska. Mogłaby odzyskać VAT, który stanowi ok. 115 milionów złotych. Mogłaby też emitować obligacje przychodowe.

- Jesteśmy po rozmowach z instytucjami finansowymi, które są chętne na kupno obligacji. Spalarnie są z reguły dochodowe - mówi Stanisław Lipiński, skarbnik miasta.

Obligacje miałyby pokryć ok. 14 proc. kosztów budowy. Spółka musiałaby je wykupić za 15-25 lat.

Opozycja uważa jednak, że lepszym rozwiązaniem niż spółka, byłoby Partnerstwo Publiczno-Prywatne, czyli interes miasta i prywatnego inwestora. Taką metodą spalarnię chce zbudować np. Poznań.

- Metoda PPP wymaga szukania inwestora, który wyłoży pieniądze, a nie jest to takie proste. Poza tym Unia preferuje projekty prowadzone przez spółkę - tłumaczy Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.

Drożej, ale o ile

Władze Szczecina nie ukrywają, że budowa spalarni wiążę się z wyższymi opłatami dla mieszkańców za wywóz śmieci. Nikt jednak nie potrafi odpowiedzieć na pytanie o ile wzrosłyby nasze rachunki.

- Dziś wywóz tony śmieci kosztuje od 85 do 230 zł. W momencie rozruchu spalarni koszt unieszkodliwiania tony szacujemy na 260 zł - twierdzi Chochulski.

Ale spalarnie na całym świecie przynoszą dochód. Produkowane ze spalania śmieci ciepło mogłoby zostać sprzedane energetyce cieplnej.

- Dzięki temu o tyle można byłoby obniżyć rachunki za wywóz - dodaje Chochulski.
W czerwcu 2011 r. ma zostać ogłoszony przetarg nieograniczony na wykonawcę.

Spalarnia powstanie metodą zaprojektuj i wybuduj. Szczecińska spalarnia musi być zbudowana i rozliczona w UE do końca 2015 r.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński