Czy w Szczecinie jest bezpiecznie? Policja: brakuje nam rąk do pracy. Podsumowanie i wyzwania policji w Szczecinie

Radny z Komisji Bezpieczeństwa Publicznego i Samorządności przedstawił raport o stanie bezpieczeństwa w mieście. Średnio w Szczecinie zgłaszanych jest 29 przestępstw dziennie. W ubiegłym roku policjanci interweniowali ok. 95 tys. razy, głównie w miejscach publicznych.

Komendant przyznał, że ubiegłoroczne wydarzenia związane z protestami na ulicach w całej Polsce nadwyrężyły zaufanie do tej formacji.

- Z ubiegłorocznych badań wynika spadek zaufania, to 73 procent, marcowe wyniki są jeszcze gorsze. Mam nad czym pracować, by przywrócić to zaufanie obywateli. Mam tylko nadzieję, że szczeciński garnizon cieszy się większych zaufaniem szczecinian - mówił insp. Makuch.

Głównym problemem komendy są wolne etaty. W KMP Szczecin jest 1316 etatów. Brakuje ponad 160 osób.

- A do tego dochodzą urlopy, zwolnienia, kwarantanny związane z pandemią. Pandemia też odcisnęła swoje piętno na szkoleniach. Niedawno przyjęliśmy w nasze szeregi 33 osoby, a pod koniec roku 24, lub 25. To były spore przyjęcia. Dostajemy od 3 do 10 podań o pracę, co nie oznacza, że wszyscy z tych chętnych zostaną policjantami - wyliczał komendant.

Zapewnił, że mimo tych trudności mieszkańcy mogą czuć się bezpieczni.

Co do konkretnych kategorii przestępstw zwrócił uwagę, że rośnie liczba przestępstw cybernetycznych związanych z wykorzystaniem technologii i internetu. To m.in. oszustwa na aukcjach internetowych, oszustwa bankowe, włamania na konta internetowe i podszywanie się pod inną osobę, kradzieże z kart płatniczych.

Niepokoić może liczba rozbojów. W ubiegłym roku było ich ponad 60. Często są bardzo brutalne i popełnianie w miejscach publicznych. Dwa nadal nie są wykryte.

- Pracujemy nad nimi. Bardzo pomocny jest monitoring - mówił komendant.

Podał przykład rozboju, w którym ofiara została zaatakowana maczeta, choć zapewniała, że to tylko wypadek na płocie.

- Zdarza się, że pokrzywdzeni nie chcą zgłaszać takich przestępstw. Ich wykrycie to żmudna praca policjantów - mówił komendant.

Przyznał, że mimo dziesiątek i setek apeli, wciąż szczecinianie (głównie seniorzy) dają się nabierać oszustom podszywających się pod członków rodziny, urzędników, policjantów. Pojawiły się też oszustwa związane z pandemią.

W ubiegłym roku w Szczecinie w wypadkach drogowych zginęło dziesięć osób (siedmioro pieszych, kierowca, pasażer, rowerzysta). Wypadków i kolizji było mniej, na co wpływ zapewne miała pandemia. Bywały tygodnie, że ulice świeciły pustkami.

- Nadal jednak przyczyny wypadków pozostają te same. Nieustąpienie pierwszeństwa, nadmierna prędkość - mówił insp. Makuch.
Radni pochwalili policjantów za zaangażowanie. Laurkę komendantowi wstawił radny Łukasz Tyszler.

- Jeden z najlepszych policjantów, Szczecin ma szczęście, że ma takiego komendanta. Policjanci jak lekarze to formacja służebna, ale nie służalcza. Najmniej służy im zakładanie skrzydeł, wycinanie konfetti, bo stają się wtedy obiektem żartów - mówił.
Nieco dziegciu wlał przysłuchujący się obradom komisji Szczepan Stempiński, pełnomocnik prezydenta Szczecina ds. bezpieczeństwa, były policjant.

- Pracę policji oceniamy bardzo wysoko, ale martwi nas sprawa wakujących etatów. To sytuacja, która zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. Istnieją mechanizmy, które pozwolą rozwiązać tę sytuację. I pan i ja to wiemy. Chodzi o instytucję delegowania policjanta do innej jednostki, aby ją wsparł - mówił.