Nadal nie wiadomo, co będzie z najsławniejszym w regionie Campingiem Marina PTTK przy ul. Przestrzennej w Szczecinie. Dzierżawcy terenu, Andrzej i Aleksandra Kocewicz przez niemal 25 lat włożyli w zdewastowany teren 10 mln zł, które według umowy właściciel, spółka PTTK Mazury powinna im zwrócić.
Umowa dzierżawy wygasa 31 maja br. Jeśli do tego czasu strony nie dogadają się, sprawa trafi do sądu, a dzierżawcy cenieni w świecie żeglarskim za solidność i jakość w prowadzeniu ośrodka wraz z całą ruchomą infrastrukturą znikną z campingu.
Swoją pomoc zaoferował marszałek zachodniopomorski, Olgierd Geblewicz. Marina bowiem stanowi ważny punkt na mapie Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego, rozpoznawalnego wśród europejskich żeglarzy.
- Brak możliwości kontynuowania współpracy pomiędzy dotychczasowym dzierżawcą, a właścicielem obiektu budzi nasz głęboki niepokój, wynikający zarówno z troski o jakość usług turystycznych regionu, jak i niebezpieczeństwa zaprzepaszczenia wielu lat budowania wizerunku istotnego dla mieszkańców Szczecina i regionu, wpisanego w jego krajobraz i bardzo dobrze postrzeganego - uważa marszałek Geblewicz.
W liście skierowanym do Romana Bargieła, prezesa spółki Mazury PTTK zaproponował: - Serdecznie proszę o spotkanie celem spokojnego omówienia kwestii przyszłości mariny.
W środę prezes wizytował marinę, ale do marszałka nie odezwał się. Obecni podczas wizyty licznie zgromadzeni żeglarze nie otrzymali od niego żadnej konkretnej odpowiedzi. Jeden z nich powiedział nam:
- Bezczelne niszczenie ośrodka, to po prostu draństwo.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?