Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Szczecin powiększy się o Stare Czarnowo?

Ynona Husaim-Sobecka
- Zamiast myśleć o przyłączeniu innych gmin do Szczecina, ktoś powinien zająć się samym miastem  - twierdzi Grażyna Koprowska ze Stołczyna.
- Zamiast myśleć o przyłączeniu innych gmin do Szczecina, ktoś powinien zająć się samym miastem - twierdzi Grażyna Koprowska ze Stołczyna. Andrzej Szkocki
55 mln złotych chce zainwestować w Stare Czarnowo prezydent Piotr Krzystek. W zamian mieszkańcy mieliby się zgodzić na przyłączenie do Szczecina.

Władze gminy nie wierzą w obietnice prezydenta.

- Prezydent zupełnie zapomniał o takich dzielnicach jak Skolwin, Stołczyn - mówi Grażyna Koprowska, mieszkanka Stołczyna. - Wystarczy spojrzeć na nasze drogi, czy chodniki. Ulice są kompletnie nieoświetlone, nie ma placów zabaw dla dzieci. Mieszkam w domu, który 10 lat temu zakwalifikowano do rozbiórki, pękają ściany, nawet nie ma się komu poskarżyć, bo nikt z nami nie chce rozmawiać. Nikt z władz tutaj nie zagląda. Zajmują się tylko samym centrum.

Krzystek obiecuje

Prezydent Szczecina przekonuje, że przyłączenie gminy Stare Czarnowo do Szczecina byłoby korzystne dla jej mieszkańców pod względem finansowym, inwestycyjnym i komunikacyjnym. Obiecuje mieszkańcom gminy komunikację miejską, rozbudowanie sieci wodociągowej, poprawienie 112 km dróg, włączenie się w odbudowę kompleksu pocysterskiego w Kołbaczu, zaangażowanie się w budowę lapidarium w Glinnej, poprawienie komunikacji z polem golfowym w Binowie, włączenie się w rozwój bazy rekreacyjno - wypoczynkowej. Na to wszystko chce przeznaczyć 55 mln złotych przez 5 lat.

- Jak się słyszy taką ofertę, to trudno od razu powiedzieć: "nie" - mówi Marek Woś, wójt Starego Czarnowa. - Wierzę w czyste intencje prezydenta Krzystka, ale nie wierzę w możliwość ich zrealizowania. Każdy z radnych Szczecina będzie starał się załatać dziury w jego dzielnicy.

Marek Woś przekonuje, że wcale nie chodzi o to, że straci stołek. Twierdzi, że jego gmina to 12 miejscowości i o każdą z nich trzeba zadbać.

Czarnowo nie wierzy

- O takim połączeniu przebąkiwano od dawna, ale nie rozumiem, skąd takie przyspieszenie - dodaje Woś. - Jestem tym zaskoczony. Takie decyzje wymagają starannego przygotowania, a tu już do marca musimy podjąć uchwały. To się nie da zrobić.

Władze Starego Czarnowa nie mają wątpliwości, że chodzi o strefę ekonomiczną w Gardnie, które jest na granicy Starego Czarnowa i Gryfina. Szczecin granicząc ze strefą ekonomiczną osiągnąłby duże korzyści.

- Oferta prezydenta jest bardzo atrakcyjna, ale nie mamy nawet 1 procenta pewności, że zostanie zrealizowana - twierdzi Kazimierz Mendak, przewodniczący Rady Gminy Stare Czarnowo. - Wiadomo jak w Szczecinie wygląda Skolwin, czy choćby ulica Ludowa, nabrzeże Odry. My mamy małe wsie położone w środku lasu, do których trudno dojechać.

Przewodniczący Mendak pamięta, że jako pierwszy z pomysłem połączenia Szczecina ze Starym Czarnowem wystąpił Mirosław Czesny, były wiceprezydent Szczecina. To była jego idea, choć nigdy poza plany nie wyszła. Teraz władze Starego Czarnowa oczekują na konkrety. Następne spotkanie zaplanowane jest w połowie lutego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński