Próba schwytania emu za pomocą nowej metody miała się odbyć na koniec stycznia. Ptak opuścił jednak miejsce, w którym był widywany i aktualnie brakuje informacji na temat jego lokalizacji.
- Mógł się przemieścić na tereny zalewowe w pobliżu zakładów chemicznych w Policach. Tam ludzie rzadko chodzą i dlatego nikt go nie widział. Raczej nic mu się nie stało - mówi Michał Kudawski z Fundacji na rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja", który jest zdania, że ostatnie przymrozki nie mogły mu zagrozić.
Jeśli tylko uda się ustalić aktualną lokalizację dzikiego ptaka, to podjęta zostanie kolejna próba jego schwytania. Emu na wolności pozostaje od początku grudnia ubiegłego roku, kiedy postanowił uciec z folwarku w Przęsocinie korzystając z dziury w ogrodzeniu zrobionej przez dziki. Ptak szybko zaaklimatyzował się w Puszczy Wkrzańskiej żywiąc się trawą, owocami głogu i dzikiej róży. Stał się jej atrakcją i nie zamierza wracać w niewolę. Z czasem może stać się jednak zagrożeniem dla innych ptaków, więc jesli ktoś go zauważy, to warto poinformować straż miejską lub przedstawicieli fundacji "Dzika Ostoja".
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?