Przepisy Kodeksu karnego są tak skonstruowane, że sprawą znieważenia prezydenta musi się zajmować sąd karny okręgowy, czyli ten, który sądzi najpoważniejsze sprawy: zabójstwa, rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia, wielomilionowe sprawy gospodarcze.
Tym razem sąd dostał sprawę znieważanie prezydenta Polski.
Na ławie oskarżonych zasiadł 39-letni architekt, Paweł Jackowski ze Szczecina. To on rok temu był w grupie osób, która protestowała podczas wizyty Prezydenta RP Andrzeja Dudy w Podgrodziu pod Nowym Warpnem.
ZOBACZ TEŻ:
Jackowski miał ze sobą niewielki transparent z napisem „Dzisiaj pałac, jutro ciupa, nie prezydent, ale d...”.
W oryginale ostanie słowo nie było jednak wykropkowane, jak u nas w tekście, co nie uszło uwadze czujnym policjantom dbającym o porządek podczas demonstracji.
ZOBACZ TAKŻE: Prezydent Andrzej Duda odwiedził obóz harcerzy w Podgrodziu koło Nowego Warpna [ZDJĘCIA]
Spisali Jackowskiego, a prokuratura uznała, że nazwanie prezydenta popularnym określeniem tylnej części ciała to jednak znieważenie organu. I oskarżyła Jackowskiego.
- Podczas manifestacji związanej z przyjazdem prezydenta na inaugurację obozu harcerskiego w Nowym Warpnie, oskarżony publicznie znieważył prezydenta RP trzymając w sposób ogólnie widoczny karton z napisem zawierającym słowo wulgarne - oskarżał w sądzie prokurator.
ZOBACZ TEŻ:
- Słowo, którego użyłem na transparencie nie znieważało prezydenta, a jedynie odnosiło się do sposobu sprawowania przez niego funkcji - tłumaczył Jackowski.
Sąd uznał, że nie musi powoływać biegłego, aby wydać wyrok. Jakikolwiek będzie, będzie nieprawomocny. Przegrana strona będzie mogła się odwołać.
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?