Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy nasze dzieci są szczęśliwe

Bogna Skarul
Aż 56 proc. jedenastolatków deklaruje, że są bardzo szczęśliwi, a z wiekiem odsetek bardzo szczęśliwych maleje.
Aż 56 proc. jedenastolatków deklaruje, że są bardzo szczęśliwi, a z wiekiem odsetek bardzo szczęśliwych maleje. Fot. Andrzej Szkocki
Jutro w Pałacu Staszica w Warszawie rozpoczynamy kolejną, trzecią już debatę "Szkoły bez przemocy". Podstawą debaty jest "Diagnoza szkolna 2009".

Raport roczny

Raport roczny

Podczas debaty po raz pierwszy zostanie pokazany "Raport roczny 2009". Obok wyników "Diagnozy szkolnej 2009" znajdą się w nim teksty ekspertów na temat współpracy szkół ze środowiskiem lokalnym oraz opisy dobrych praktyk.

To jedno z najważniejszych działań każdej edycji programu. Przez rok współpracujący z nami naukowcy i badacze, pod okiem psychologa społecznego prof. Janusza Czapińskiego, próbują zdiagnozować problemy związane z przemocą w szkole.

"Diagnoza szkolna 2009" to bardzo obszerne opracowanie, które służy potem szkole, rodzicom, a także decydentom i wszystkim zajmującym się edukacją oraz wychowaniem młodzieży. Oto niektóre tematy poruszane w opracowaniu.

Najlepiej czują się 11-latki

W naszym badaniu zapytaliśmy też i o to, czy nasze dzieci są szczęśliwe. Cóż się okazuje? Około 90 proc. chłopców i dziewcząt deklaruje, że są bardzo lub dosyć szczęśliwi.

Z badań wynika, że poczucie szczęścia zależy w dużej mierze od wieku. Tym samym potwierdza się mit "szczęśliwego dzieciństwa". Aż 56 proc. jedenastolatków deklaruje, że są bardzo szczęśliwi, a z wiekiem odsetek bardzo szczęśliwych maleje. Wśród 18 - i 19 -latków bardzo szczęśliwych jest już tylko około 20 proc.

Wśród dzieci i młodzieży szczęście zależy od wielu spraw. Okazuje się, że bardzo istotne są stosunki rodzinne oraz stosunki z kolegami i przyjaciółmi. To dwa najważniejsze źródła zadowolenia uczniów. Ale poczucie zadowolenia zmienia się z wiekiem. Wyraźnie widać, że spada zadowolenie ze stosunków w rodzinie. Ale co ciekawe spada też zadowolenie ze stanu własnego zdrowia, także z miejscowości, w której zamieszkują. Niestety spada również zadowolenie z własnych osiągnięć, z perspektyw na przyszłość, z sytuacji w kraju i ze stanu finansowego rodziny.

Co to znaczy? Cóż, z wiekiem robimy się coraz bardziej wymagający i krytyczni. Ciekawe jest jednak to, że szczęście dzieci nie dotyczy relacji z kolegami i przyjaciółmi - tu poziom zadowolenia z nich pozostaje taki sam, niezależnie od wieku pytanych o to uczniów.

Czy nasz dzieci są "problematyczne"?

Część dzieci stwarza problemy, wie to każdy. Nasze badania pozwoliły na opisanie tego zagadnienia. Między innymi ujęty został zespół cech, które możemy określić jako "model ucznia problemowego".

Na cechy tego modelu składa się m. in. wagarowanie, obniżona ocena ze sprawowania, konflikty z nauczycielami i kolegami, częstsze stosowanie przemocy, ale także częstsze bycie ofiarą przemocy. Bardzo ważne elementy tego modelu to także alkohol, papierosy i narkotyki.

Na podstawie badań można wyróżnić trzy typy "uczniów problemowych":
- uczniowie "uwikłani w przemoc", częściej niż inni będący sprawcami lub ofiarami przemocy,
- uczniowie sprawiający kłopoty wychowawcze (wagary, alkohol i papierosy, niska ocena ze sprawowania),
- uczniowie zażywający narkotyki i dopalacze.

U części uczniów poszczególne typy występują razem. Zgodnie z powszechnym przekonaniem: "duże dzieci - duży kłopot".

Kto bierze udział w debacie

Kto bierze udział w debacie

W panelu dyskusyjnym wezmą udział Katarzyna Osieleniec-Moszczyńska - dyrektor Szkoły Podstawowej nr 73 we Wrocławiu, Stanisław Bubin - zastępca redaktora naczelnego, "Polska Dziennik Zachodni", Dorota Zastocka - kierownik Referatu Organizacji Szkół UM Białegostoku, prof. Janusz Czapiński - psycholog społeczny, prof. Ireneusz Krzemiński, socjolog, Wydział Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, Ewa Czemierowska-Koruba - psycholog, Rada Programu "Szkoła bez przemocy". Dyskusję poprowadził Michał Olszański, dziennikarz radiowy i telewizyjny.

Podstawówka - bez problemów

W szkołach podstawowych uczniów "bezproblemowych" jest 80 proc., w szkołach ponadgimnazjalnych - 40 proc. Ale zwróćmy uwagę, że przemocy z wiekiem jest mniej. Najbardziej wzrasta liczba uczniów z problemem "używki i wagary", a także liczba uczniów, u których różne typy problemów występują łącznie.

Do bardzo ciekawych wniosków prowadzi analiza czynników, które wpływają na pojawienie się problemów wychowawczych. Brak pracy ojca nasila (oczywiście patrząc statystycznie) problemowe zachowania dzieci w wieku ponadpodstawowych.

Odwrotnie jest z matką - jeśli nie pracuje, zmniejsza to nasilenie problemów. Argument za tradycyjnym modelem rodziny? Może tak, ale możliwa jest też i taka interpretacja, że ojcowie źle radzą sobie z bezrobociem i pogarsza to ich funkcjonowanie w roli rodzicielskiej. Również niepełność rodziny zwiększa szanse wystąpienia problemów wychowawczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński