Strefa Płatnego Parkowania w Szczecinie. Czytaj więcej:
Czy należy rozszerzać Strefę Płatnego Parkowania w Szczecinie? Dwugłos dziennikarzy Głosu:
TAK
Bogna Skarul, dziennikarz „Głosu Szczecińskiego”
Uważam, że to jedyny sposób na to, aby uwolnić miasto od samochodów. Bo uważam, że właśnie te jeżdżące i parkujące na ulicach auta powodują, że teraz matki nie wypuszczają swoich dzieci na podwórko. Bo uważam, że w mieście nie czujemy się bezpieczni.
Rośnie liczba samochodów jeżdżących po Szczecinie. Przybywa rodzin, w których każdy pełnoletni jej członek ma swoje auto. Przed blokami, na osiedlowych uliczkach parkują już nie dziesiątki, a setki pojazdów. Ba, zastawiane są chodniki, trawniki, podwórka, nie rzadko place zabaw. Pieszy dla kierowców stał się wrogiem, bo może przecież w każdej chwili wyjść na jezdnię. Dzieci to przekleństwo, bo mogą wybiec za piłka wprost pod koła. A przejście na drugą stronę ulicy w mieście często graniczy z cudem, bo dla kierowcy piesi to zbyt mali „przeciwnicy”. A jeszcze parę lat temu (!?), gdy jako dziecko mieszkałam przy ul. Małopolskiej, z koleżankami spotykałam się na podwórku. Wisiałam na trzepaku, grałam w gumę i trzy ognie przed domem. Co prawda wtedy też sąsiedzi narzekali, ale nie na smród spalin samochodowych lecz na dziecięce okrzyki. Dziś o takim gwarze marzą!
W ogóle uważam, że po mieście powinniśmy się poruszać komunikacją miejską. Jest bezpieczniejsza, coraz częściej ekologiczna, nie rodzi kłopotów z korkami, jest stosunkowo szybka, stosunkowo tania, a dojście do przystanku można traktować prozdrowotnie. W ten sposób Szczecin w końcu byłyby dla mieszkańców a nie dla ich samochodów. W ogóle same plusy. Jest jednak jedno „ale”. Ta komunikacja musi być dobrze zorganizowana, szybka, przyjazna. I musi być taka nie tylko na papierze!
>>>
NIE
Marek Rudnicki, dziennikarz „Głosu Szczecińskiego”
Znieść strefę. Całe bowiem zamieszanie z jej zwiększaniem i podnoszeniem opłat to czysta polityka nie mająca niczego wspólnego z dobrem mieszkańców.
Pamiętam, jak jeden z radnych SLD (dziś już nawet nie jest jej członkiem) nawoływał do powiększenia obszaru Strefy, a ubiegając się o głosy mieszkańców podczas kolejnych wyborów do rady miasta, obiecywał jej zmniejszenie.
Żeby nie było, podobnie manipulują mieszkańcami Szczecina przedstawiciele innych ugrupowań. W zależności do tego, czy mają prawo jazdy, czy nie, czy jeżdżą służbowymi samochodami, jak daleko mają do pracy i czy muszą przed pracą dowieźć dzieci do przedszkola lub szkoły, są za, a nawet przeciw.
Pamiętam, gdy wiceprezydent z PiS likwidował miejsca parkingowe na Rynku Siennym i obiecywał w zamian szybką budowę w pobliżu nowych miejsc postojowych. Lata minęły, faceta nie ma, podobnie jak nie ma obiecanych parkingów. Pamiętam, jak najznakomitszy obywatel Szczecina na początku kadencji obiecywał parkingi w miejscu, gdzie stał Maszt Maciejewicza, a później nawet pod pl. Orła Białego. Lata minęły... patrz j/w.
Magistrat nie buduje parkingów, tylko mami przyszłymi Park end Ride. W Europie płaci się za nie drobne kwoty lub wcale, ale... Tam przed tym wybudowano naprawdę przyjazną ludziom komunikację miejską.
Magistrat zrobił sobie ze Strefy dodatkowe źródło wspomagania budżetu miasta. Opowieści o „wymuszaniu rotacji” to bajki dla naiwnych i dobra zasłona dymna. A bezpieczeństwo, o którym pisze Bogna? Miasto ostatnio zlikwidowało jedyne przejście podziemne, abyśmy mogli sobie pobiegać; przez przejścia dla pieszych.
Follow https://twitter.com/gs24_plDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?