Aby tego dowieść, opracował eksperyment, do którego zaprosił 600 pacjentów oczekujących na operację serca. Podzielił ich na trzy grupy: A, B i C.
Osoby z grup A i B zostały poinformowane, że być może ktoś będzie się Jednak zapowiedź ta została zrealizowana tylko w odniesieniu do grupy A, lecz jej członkowie nie wiedzieli o tym do końca eksperymentu.
Z kolei grupa B, wbrew obietnicom, nie została wsparta modłami. Za to trzecia grupa od początku wiedziała na sto procent, że w jej intencji będą się odbywały modlitwy.
Stannard założył, że porównując wyniki uzyskane w grupach A i C, można będzie stwierdzić, czy osoba złożona chorobą, która wie, że jest wspierana modlitwą, szybciej wraca do zdrowia. Istniała też taka możliwość, że wyniki w grupach A i C będą do siebie bardzo podobne i równocześnie znacznie lepsze niż w grupie B.
- To by oznaczało, że modlitwa sprzyja powrotowi do zdrowia nawet wtedy, gdy pacjent za którego się modlimy, nie ma o tym najmniejszego pojęcia - zauważa Stannard.
Trwający ponad dwa lata eksperyment potwierdził - zdaniem jego autora - właśnie tę ostatnią hipotezę. Fundusze na przeprowadzenie badań wyłożyła brytyjska organizacja Templeton Foundation.
- To dopiero początek badań. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby na koniec okazało się, że chory, za którego zdrowie ktoś się modli, szybciej odzyskuje siły - mówi brytyjski naukowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?