Męczą się strasznie w tym sezonie gdańscy siatkarze. Dość zaznaczyć, że w PlusLidze tylko raz udało im się pokonać rywali bez strat. Było to stosunkowo niedawno - 21 grudnia w meczu z Effectorem Kielce.
Straty seta nie ustrzegli się nawet w starciu z I-ligową Stalą, kiedy to w Nysie grali w ramach 1/8 finału Pucharu Polski. Miejscowi tanio skóry sprzedać nie zamierzali, ale ostatecznie Damian Schulz i spółka wygrali 3:1. Tyle, że w nadchodzącą środę rozegrają mecz kolejnej rundy na zdecydowanie trudniejszym terenie. 11 stycznia zmierzą się bowiem w ćwierćfinale krajowego pucharu w Rzeszowie z Asseco Resovią. Z wicemistrzami Polski w hali Podpromie zagrają o godz. 18.
Wcześniej, bo w niedzielę o godz. 16, w hali Ergo Arena podopieczni trenera Andrei Anastasiego będą walczyć o ligowe punkty. W gdańsko-sopockim obiekcie stawi się MKS Będzin.
Drużyna prowadzona przez trenera Stelio DeRocco również grała w środę spotkanie pucharowe. W Kędzierzynie-Koźlu nie miała jednak zbyt dużo argumentów i przegrała z Zaksą 0:3. Rękawicę podjęła tylko w drugim secie, przegranym na przewagi.
Lotos z MKS-em mierzył się w drugiej kolejce sezonu i wówczas w Będzinie było mu wyjątkowo pod górkę. Gdańszczanie wygrali co prawda 3:2, ale strata punktu z takim rywalem chwały z pewnością nie przynosi. Kilkanaście dni później więcej wstydu najadł się jednak Jastrzębski Węgiel, który przegrał z MKS-em 1:3.
Lotosowi brakuje zwycięstwa z liczącym się zespołem PlusLigi, ale wpadka z MKS Będzin wydaje się być mało realna. Czy gdańszczanie zachowają siły na mecz z Resovią?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?