Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy jest nadzieja dla szczecińskiej syrenki? Padły pierwsze deklaracje ze strony urzędników

Agata Maksymiuk
Agata Maksymiuk
Szczecińska, a dokładniej gocławska syrenka, to bohaterka witraża z, należącej do miasta, Willi Strutza, przy ulicy Lipowej. Niestety, ponad sto lat braku odpowiedniej konserwacji, zepchnęło ją na skraj wyniszczenia. Po przeprowadzeniu wizji lokalnej, urzędnicy zapalili dla niej światełko nadziei. Jednak łatwo nie będzie.

Syrenka z Gocławia to unikat w skali miasta - po pierwszych oficjalnych oględzinach, zarówno urzędnicy, jak i pasjonaci historii Szczecina są, co do tego zgodni. W środę 7 lipca, w godzinach wieczornych, w Willi Strutza odbyła się wizja lokalna, mająca na celu wstępną ocenę wartości kulturalnej pracy, ale też samego obiektu, w którym praca się znajduje i wskazaniu pierwszych decyzji.

W wizji uczestniczyli Michał Dębowski, miejski konserwator zabytków, Marcin Klonowski, pracownik działu techniczno-eksploatacyjnego ZBiLK oraz promotorzy akcji ratunkowej syrenki - Artur Krzyżański, inicjatywa Szczeciński Szlak Widokowy oraz Edyta Łongiewska-Wijas, radna miasta Szczecin.

- Witraż odznacza się znaczną klasą artystyczną i ciekawą techniką wykonania - mówi Michał Dębowski. - Tylko nieliczne wille mieszczańskie i kamienice szczecińskie zachowały tego typu elementy wystroju wnętrz. Znaczenie witraża wzmacnia jego tematyka. Przedstawienie czeszącej się syreny na tle zachodzącego słońca. Być może jest nawiązaniem do rybackich tradycji dawnego Gocławia i położenia willi w bezpośredniej bliskości rzeki Odry. Jednak praca znajduję się w stanie wymagającym podjęcia interwencji konserwatorskiej.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Na ratunek Szczecińskiej Syrence. Czy uda się ocalić unikato...

Podkreślenia wymaga fakt, że witraż zachował się w stanie w pełni oryginalnym, łącznie z drewnianą ramą okienną. W willi zachowały się również inny fragment witraża ornamentalnego w górnej kwaterze jednego z okien w wieży oraz relikty oryginalnego szklenia okien – szkło matowe z trawionym ornamentem geometrycznym oraz szklenia ze szyby fazowanej.

Podczas wizji padły pierwsze deklaracje. ZBiLK zagwarantował, że podstawowe działania zostaną przeprowadzone natychmiast w ramach środków zakładu. Jak informuje miejski konserwator - na przyszły tydzień zaplanowano już oględziny witraża przez artystę witrażownika. Ekspert określi stan zachowania pracy. Na tej podstawie zostanie podjęta decyzja o zabezpieczeniu witraża in situ lub demontażu i przeprowadzenia niezbędnych prac konserwatorskich w pracowni. Pełna renowacja witraża zależna jest od pozyskania środków finansowych i harmonogramu remontu całej części wieżowej willi.

Działać należy szybko, ponieważ ostatnie ulewy szczególnie dały się we znaki pracy i na szkle pojawiły się wybrzuszenia, które grożą potłuczeniem. To jednak początek góry lodowej potrzeb syrenki, do których rozwiązania konieczne będą decyzje miasta. Należy bowiem zauważyć, że witraż, nawet jeżeli przejdzie renowację, nie może wrócić do willi, jeśli ta również nie przejdzie remontu. Konstrukcja wieży, jak i całej willi, jest bardzo zniszczona.

Znaków zapytania dotyczących przyszłości syrenki gocławskiej jest niemal tak dużo, jak tych dotyczących jej przeszłości. - Witraż niestety nie posiada dokumentacji i niewiele o nim wiadomo - zdradza Artur Krzyżański. - To jednak nie zmienia faktu, że zasługuje na ratunek. Od dawna zabiegam o możliwość zwiedzania tego miejsca. Willa jest obiektem mieszkalnym, więc wymaga to wypracowania pewnych kompromisów z jej mieszkańcami, ale wierzę, że jesteśmy na dobrej drodze. Mam wiele pomysłów, które mogłyby zbliżyć mieszkańców Szczecina do tego miejsca. Jednym z nich jest koncert muzyki klasycznej w wieży z transmisją online.

Wizja lokalna jest kolejnym krokiem akcji ratunkowej syreny, po złożonej przez Edytę Łongiewską-Wijas interpelacji do prezydenta miasta. - Powodów, aby ocalić witraż, jak i przeprowadzić konserwację całej wieży jest wiele - dodaje radna. - W tej pięknej postaci syreny kryje się potencjał ikoniczno-promocyjny, by północ Szczecina mogła uwodzić jak czynią to właśnie… syreny. Kiedy Artur Krzyżański, zwrócił się do mnie o pomoc w tej sprawie, od razu zaczęłam działać. Zawsze jestem otwarta na tego typu projekty. Wierzę, że wspólnie możemy więcej.

Radna opublikowała również obszerne posty dotyczący zabytkowego obiektu. Temat poruszył opinię publiczną i doczekał się wielu udostępnień. Mieszkańcy w komentarzach jednogłośnie poparli interpelację radnej. Pojawiły się nawet sugestie, że skoro miasto zainwestowało w nowy witraż dla ozdoby Willi Lentza to, dlaczego nie może uratować zabytkowego dzieła z unikatową szczecińską syrenką?

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Piękna Willa Lentza w Szczecinie już otwarta dla mieszkańców...

ZOBACZ TEŻ:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński