Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Janusz Korwin-Mikke poniesie karę za kontrowersyjny wpis proponujący poświęcenie dzieci pedofilom?

Dorota Abramowicz
Dorota Abramowicz
Małgorzata Genca
To skandal i unieważnienie cierpienia ofiar pedofilii - tak psychiatrzy dziecięcy i ofiary pedofilii reagują na ostatnią wypowiedź zamieszczoną przez Janusza Korwin-Mikkego na Twitterze. Kontrowersyjny poseł zadał pytanie: "czy nie lepiej, by 20 czy 50 dzieci więcej padło ofiarą pedofilów - ale reszta traktowała dorosłych ufnie i żyła normalnie, bez wpajanego strachu przed pedofilami?"

Od niedzieli zebrano już ponad tysiąc podpisów pod petycją o usunięcie Korwin-Mikkego z parlamentarnego zespołu ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży.

- W poniedziałek, jako prezydium zespołu składamy u pani marszałek wniosek do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie posła - mówi posłanka Marta Golbik, przewodnicząca zespołu parlamentarnego ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży. - Sprawdzamy też, czy istnieje procedura pozwalająca na jego odwołanie.

W sobotę w południe Janusz Korwin-Mikke umieścił na portalu społecznościowym wpis:

"Na drogach ginie rocznie 3000 osób, ale dzięki temu mamy sprawny transport. Godzimy się z tym. I słusznie. Pytanie: czy nie lepiej, by 20 czy 50 dzieci więcej padło ofiarą pedofilów - ale reszta traktowała dorosłych ufnie i żyła normalnie, bez wpajanego strachu przed pedofilami?"

- Screen tej wypowiedzi dostałam od osoby, która jest po takim doświadczeniu i która musiała w związku z tym wykonać ogromną pracę terapeutyczną - mówi dr n.med. Izabela Łucka, ordynator oddziału dziecięco-młodzieżowego w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku, konsultant wojewódzki w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

- Unieważnianie cierpienia ofiar pedofilii jest społecznie szkodliwe. Nie może być zgody, by w taki sposób wypowiadała się osoba, mająca wpływ na tworzenie prawa w Polsce. Molestowanie to najgorsza krzywda, jaką można zrobić dziecku. I nie jest to taka rzadkość, jak usiłuje nam wmówić poseł. Wśród wszystkich pacjentów leczonych obecnie na moim oddziale aż 80 proc. jest po nadużyciach i wykorzystywaniu seksualnym, a 90 proc. - po próbach samobójczych. Nie tylko lekarze się nie zgadzają z opinią polityka, wśród osób skrzywdzonych też jest ogromny żal.

Według Krzysztofa Sarzały, pomorskiego koordynatora Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, wpis Korwin-Mikkego można by było traktować jako kolejne "wrzucenie błota do przestrzeni medialnej dla chwilowej popularności", gdyby nie ogromna szkodliwość tego typu zachowań i ich potencjalny wpływ na traktowanie skrzywdzonych dzieci.

- Takie głupawe wypowiedzi wpisują się w chór ludzi, którzy przestają uznawać pedofilię za problem - twierdzi Krzysztof Sarzała. - A problem jest naprawdę poważny Tylko przez naszą placówkę w Gdańsku przewinęło się w ubiegłym roku 330 dzieci, wobec których istnieje bardzo uzasadnione podejrzenie, że zostały wykorzystane seksualnie. Jest to w dodatku wierzchołek góry lodowej. O ile jeszcze w większych aglomeracjach dzieci mogą liczyć na pomoc, jeśli nie instytucji publicznych, to przynajmniej organizacji społecznych, to już im dalej od miast, tym gorzej. Ostatnio rozmawiałem z koleżanką ze Starogardu Gdańskiego, która z przerażeniem i bez efektów szuka miejsca, gdzie można ulokować dziewczynkę, która mogła być wykorzystywana seksualnie przez lata.

Zdaniem nie tylko lekarzy i terapeutów wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego na temat pedofilii w pełni dyskredytują go jako członka zespołu parlamentarnego ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży. Na stronie petycjeonline.com pojawiło się wezwanie o usunięcie posła Konfederacji z zespołu.

"Zespół parlamentarny ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży powinien je chronić, a jego członkowie dokładać wszelkich starań by to zdrowie poprawiać - czytamy w petycji. - .Janusz Korwin-Mikke, poprzez swój wpis na Twitterze z 6 marca 2021 roku, który jest poniżej jakiejkolwiek krytyki, wysunął myśl, że zmniejszając świadomość dzieci wobec czyhających na nie zagrożeń, także pedofilii, zwiększymy liczbę ofiar, ale zmniejszymy nieufność dzieci wobec dorosłych. Piramidalna bzdura. Taki człowiek nie powinien być w ogóle w parlamencie, a zwłaszcza zasiadać w zespole związanym ze zdrowiem psychicznym dzieci."

Pod petycją o głosowanie Zespołu ws. usunięcia Janusza Korwina-Mikkego z Zespołu Parlamentarnego ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży do poniedziałkowego popołudnia podpisało się około tysiąca osób.

- Z zespołami jest tak, że każdy poseł może się do nich dopisać - mówi Zbigniew Konwiński, wiceprzewodniczący zespołu parlamentarnego ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży. - I tak właśnie, poza naszą wiedzą do zespołu dopisał się pan Janusz Korwin Mikke. Niewątpliwie, to, co powiedział, zupełnie go dyskredytuje jako członka zespołu tego parlamentarnego.
Marta Golbik, przewodnicząca zespołu parlamentarnego ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży poinformowała nas, że w poniedziałek, jako prezydium zespołu, wraz z dwoma wiceprzewodniczącymi, Zbigniewem Konwińskim i Grzegorzem Napieralskim, złożyła u marszałek Sejmu wniosek do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie naganą Korwin-Mikkego. A co z wyrzuceniem parlamentarzysty z zespołu?

- Problem w tym, że nie ma procedury odwołania posła z zespołu parlamentarnego - przyznaje posłanka Nowoczesnej. - To nie jest komisja. Chcę zorientować się, czy jest taka możliwość. Tworzyłam ten zespół, byśmy rozmawiali o wszystkich dzieciach, także krzywdzonych seksualnie. Ucieszyło mnie, że zapisali się do niego posłowie prawie ze wszystkich ugrupowań. Janusz Korwin-Mikke pojawia się na zespołach, uczestniczy aktywnie, ale nigdy nic nie mówi. Jednak pewnych rzeczy nie można robić. Takie wypowiedzi, które mają na celu przysporzenie popularności jednemu człowiekowi, przynoszą ogromne szkody.

Warto wspomnieć, że nie jest to pierwsza, kontrowersyjna wypowiedź polityka na temat pedofilii. W 2011 r. stwierdził on, że wolałby oddać swoją córkę pedofilowi, niż zostawić pod opieką edukatorów seksualnych.

"Po zetknięciu z pedofilem pozostanie cenne uczucie wstydu i napięcie erotyczne" - oznajmił Korwin Mikke, dodając, że pedofil "po pupie poklepie, biuścik pomaca, może popieści i pocałuje". „Lekka pedofilia nie jest szkodliwa społecznie” - pisał na swoim blogu.

Wyrok z 2018 r. w sprawie brutalnie zgwałconej przez księdza trzynastolatki komentował:

„Jezus-Maria! Kościół ma zapłacić milion + dożywotnią rentę (!!) kobiecie, którą w wieku 14 lat całował i obmacywał ksiądz. Teraz nastolatki (czytają internet, czytają...) będą się masowo podstępem lub siłą pchały księżom do łóżek. Sąd zastosował bardzo silny bodziec ekonomiczny...”

Te, i inne wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego zostały w 2019 r. zgłoszone przez portal Oko.press do prokuratury jako pochwalające czyny pedofilne.

Gdańsk: Był przekonany, że rozmawia z 14-latką. Proponował j...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński