Pożary, zniszczenia i kradzieże, to już niemal codzienność. Przed kilkunastoma dniami ogień strawił kilkadziesiąt metrów kwadratowych dachu, na jednym z budynków byłego tartaku. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin. Niestety na drugi dzień ogień znowu się tam pojawił.
Gmina szuka inwestora
Osoby, które mieszkają w pobliżu z przerażeniem myślą o swoich budynkach. A pożary to nie wszystko. Opuszczone budynki zamieniły się już w gruzowisko. Powyrywane elementy metalowe dawno trafiły do punktów skupu. Tam, gdzie jeszcze się da, przesiadują bezdomni lub amatorzy taniego wina. Tymczasem gmina poszukuje inwestora, który kupi cały ten teren, czyli około 8 hektarów.
- Teren ten przeznaczony jest pod działalność rekreacyjno-turystyczną - mówi Cezary Krzyżanowski, kierownik referatu gospodarki mieniem komunalnym i ochrony środowiska. - Mamy nadzieję, że pod koniec marca zostanie rozstrzygnięty przetarg, na długoletnią dzierżawę tego terenu.
Jak zapewnia Cezary Krzyżanowski, przyszły dzierżawca będzie musiał rozpocząć prace najpóźniej dwa lata po podpisaniu umowy. A po sześciu latach je zakończyć. Będzie on miał także prawo pierwokupu tego terenu.
- Mamy nadzieję, że wreszcie taka osoba się znajdzie - mówi urzędnik. - Dzięki niej skończy się dewastacja tego terenu.
Inne pomysły
Tymczasem wyraźnie uaktywnili się internauci, którzy mają swoje pomysły na zagospodarowanie obiektów po byłym tartaku.
"Może przydałaby się elastyczność w sprawie zagospodarowania, a nie danie wytycznej, że musi tam być turystyka. Może mieszkania socjalne? Niedługo te budynki skończą podobnie jak ten przy ul. Paderewskiego. W Dębnie budynki po starych zakładach, oferuje się na zaadaptowanie pod lokale mieszkalne. Miasto mogłoby zarabiać nawet na jego dzierżawie, inwestując na początku jakieś środki w uporządkowanie terenu, np. utwardzając go i tworząc parking dla aut ciężarowych i osobowych. Stąd blisko do Netto, Bimexu, Biedronki, cmentarza i kościoła"pisze Wojtko.
Z kolei Aga uważa, że powinny tam powstać kluby dla młodzieży, bo widać, że młodzi ludzie nie mają co robić wieczorami.
- Niech tam powstanie obojętnie co - uważa Jerzy Kowalczyk. - Parkingi, hotele i co się komu podoba. Byle by tylko, ktoś w końcu ten teren zagospodarował. To wstyd, żeby tyle lat szukać chętnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?