MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy doszło do gwałtu na imprezie? Prokuratura: oto dlaczego nie ma dowodów

Mariusz Parkitny
Pokrzywdzoną Zuzannę i jej rodzinę wspierało kilkadziesiąt osób manifestujących przed sądem 15 lipca.
Pokrzywdzoną Zuzannę i jej rodzinę wspierało kilkadziesiąt osób manifestujących przed sądem 15 lipca.
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie odsłania kulisy śledztwa, aby udowodnić, że musiała je umorzyć. Sądu to nie przekonuje i nakazuje ponownie zbadanie, czy 19-latka została dwa lata temu skrzywdzona na domowej imprezie.

Gdy doszło do zdarzenia, (21 października 2018 r.) Zuzanna miała 17 lat. Twierdzi, że podczas imprezy w domu koleżanki została wykorzystana przez 21-letniego barmana, kuzyna gospodyni. Miał ją poczęstować drinkiem, po którym poczuła się źle. Jej niedyspozycję chłopak miał wykorzystać, doprowadzając do kontaktu fizycznego w łazience. Zuzanna twierdzi, że odmówiła, ale barman odmową się nie przejął.

ZOBACZ TEŻ:

Przesłuchany przyznał, że doszło do zbliżenia, ale za obopólną zgodą. Po kilkunastu miesiącach śledztwa prokuratura je umorzyła, uzasadniając, że do przestępstwa nie doszło. Dla dobra śledztwa nie informowała o szczegółach. Teraz, cztery miesiące po umorzeniu, zmieniła zdanie, argumentując, że to odpowiedź i sprostowania na pojawiające się w mediach informacje. Prokuratura zapewnia, że śledztwo potraktowano bardzo szeroko.

- W toku śledztwa przeprowadzono szereg czynności procesowych, zmierzających do szczegółowego wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy, w tym tych podnoszonych przez strony i ich oceny zarówno pod kątem zaistnienia przestępstwa zgwałcenia czyli doprowadzenia innej osoby przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem do obcowania płciowego, jak również pod kątem przestępstwa polegającego na seksualnym wykorzystaniu niepoczytalności lub bezradności innej osoby - wyjaśnia prokurator Ewa Obarek z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Badania toksykologiczne nie wykazały aby pokrzywdzona była pod wpływem narkotyków, np. pigułki gwałtu. Była pod wpływem alkoholu. Specjaliści z Zakładu Toksykologii PUM w Szczecinie wskazali, że mogła mieć ok. 1,8 promila alkoholu.
- Z ustaleń śledztwa wynika, iż pokrzywdzona alkohol spożywała dobrowolnie - dodaje prokurator.

Mimo że pierwsza obdukcja u ginekologa ujawniła ślady otarć w miejscach intymnych, biegli powołani przez prokuraturę wykluczyli, aby do kontaktu seksualnego doszło pod wpływem przemocy. Tego wątku w wyjaśnieniach dla mediów, prokuratura jednak nie rozwinęła. Skupiła się na opinii biegłych psychologów i psychiatry, którzy oceniali stan pokrzywdzonej w chwili czynu. Doszli do wniosku, że dziewczyna choć była pod wpływem alkoholu, to nie była bezradna i mogła pokierować swoim postępowaniem.

- Nie doszło również do doprowadzenia pokrzywdzonej do obcowania płciowego przy wykorzystaniu stanu jej bezradności, wynikającego z upojenia alkoholem, albowiem w chwili czynu nie miała ona wyłączonej zdolności do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, a stwierdzony u niej stan upojenia alkoholowego spowodował jedynie zmniejszenie jej zdolności krytycyzmu i kontroli własnego postępowania. W wydanej opinii biegły wskazał jednoznacznie, iż brak jest dowodów wskazujących na to, iż pokrzywdzona nie mogła kontrolować, rozporządzać swoją osobą - wyjaśnia prokuratura.

Dlatego nie znalazła dowodów na gwałt spowodowany podstępem czy bezradnością. Prokuratura zapewnia też, że postępowanie prowadzono rzetelnie. To odpowiedź na zarzuty rodziny Zuzanny, która sugerowała, że 21-latka potraktowano ulgowo, bo jego ojciec "jest kimś ważnym w policji".

Podobne uzasadnienie umorzenia śledztwa trafiło do sądu, który oceniał, czy jest zasadne. Uznał, że w tej sprawie można zrobić jeszcze więcej i nakazał śledczym dokładniejsze zbadanie sprawy. Na finał nowego śledztwa trzeba będzie poczekać co najmniej kilka miesięcy.

Czy gwałty zdarzają się coraz częściej, czy to ofiary mają więcej odwagi, by o nich mówić? W ostatnim czasie co chwilę słyszymy doniesienia o kolejnych napaściach seksualnych, gwałtach, również zbiorowych. W niektórych województwach jest to ponad 100 przypadków rocznie! I mowa tu wyłącznie o dokonanych gwałtach, nie udaremnionych próbach.Czasem ofierze udaje się oswobodzić, innym razem, sparaliżowana strachem, fizycznie słabsza czy wręcz odurzona, nie jest w stanie się uratować. Dlaczego tak się dzieje? Co może zrobić świadek takiego zdarzenia, a co ofiara? Które województwa w Polsce są najniebezpieczniejsze? Sprawdziliśmy to.

Kobiety przeważnie wstydzą się o tym mówić. Ale te historie ...

WIDEO: Ofiary przemocy seksualnej ostrzegają i uczą, jak się bronić

CZYTAJ TAKŻE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński