Aleksander Dobra jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki trasą z Afryki do Ameryki Południowej. Opłynął także Morze Bałtyckie i Bajkał, całe polskie wybrzeże z Polic do Elbląga oraz trasę z Przemyśla do Świnoujścia.
Jest podziwiany i doceniany na całym świecie. Już sama nominacja jest olbrzymim wyróżnieniem, jednak zwycięstwo w plebiscycie może pomóc w jego kolejnych podróżach.
Wszystko w naszych rękach. Wystarczy wejść pod wskazany adres i oddać swój głos.
Może być największym z podróżników globu
- To bardzo prestiżowy ranking - przyznaje w rozmowie z "Głosem" Aleksander Doba. - O ile mi wiadomo, w minionej dekadzie nie było Polaka w rankingu National Geographic. Tym bardziej się cieszę, i odczuwam ogromną satysfakcję, iż znalazłem się w gronie tak wybitnych ludzi.
Uczestniczy w spływie
Z najsławniejszym kajakarzem świata rozmawialiśmy w piątek, wieczorem. Wyników rankingu pan Aleksander będzie oczekiwał z bractwem kajakowym.
- Właśnie uczestniczę w 50. Międzynarodowym Spływie Kajakowym na Brdzie w Borach Tucholskich - wyjaśnia Olo. - Spływ zakończy się 1 lutego. Natomiast do 31 stycznia, do północy można jeszcze na mnie oddawać głosy w rankingu National Geographic.
Ma szansę na zwycięstwo
Jak oceniam swoje szanse na zwycięstwo w plebiscycie? - pyta retorycznie kajakarz z Polic. - Nie można śledzić przebiegu głosowania na bieżąco, bo do takich danych nie mamy dostępu. Ale można śledzić liczbę "lajków" pod wywiadami z kandydatami do wyróżnienia tytułem Podróżnika Roku. Ich liczba może być przyjęta do pośredniej oceny liczby głosów. W tak ocenianych szansach zdecydowanie prowadzę od połowy grudnia ubiegłego roku.
Mój okręg wyborczy, to cały świat
Byliśmy ciekawi, czy dziesiątki spotkań i ciągłe opowiadania o jednej wyprawie przez Atlantyk, drugiej i innych nie nuży kajakarza?
- Te spotkania traktuję jako swego rodzaju kampanię wyborczą. Przecież mój "okręg wyborczy" to cały świat. Poza tym, w tych wyborach nie ma też ograniczeń wiekowych. Głosować mogą wszyscy, w każdym miejscu globu.
Kolejna wyprawa już się krystalizuje
Niespokojny duch 68-letniego kajakarza domaga się już kolejnego wyzwania.
- Chcę się przygotować do kolejnej transatlantyckiej wyprawy kajakowej - potwierdza Doba. - Formuła wyprawy jest niezmienna. Będzie to samodzielna, samotna wyprawa, bez jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz. Tym razem zamierzam płynąć kajakiem w odwrotnym kierunku - z kontynentu Ameryki Północnej do Europy.
Start planowany jest 14 maja 2016 roku. Olo zamierza wypłynąć z Nowego Jorku. Meta będzie w Portugalii.
Wyczynów bez liku
W wyprawie z Portugalii do amerykańskiej Florydy Olo przepłynął 12 578 km. Zajęło mu to 167 dób.
Wcześniej jako pierwszy w historii przepłynął kajakiem od kontynentu do kontynentu, z Afryki do Ameryki Poł. Wyruszył z Dakaru 26.10.2010 r. Po 99 dobach dotarł do Brazylii. Przepłynął 5394 km.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?