- Pszczelarstwo miejskie ma coraz więcej zwolenników. W Szczecinie pszczelarstwem miejskim są zainteresowani mieszkańcy, instytucje a także jedno z centrów handlowych. Ule w centrum miast można spotkać we wszystkich światowych metropoliach - mówi Michał Wilkocki, radny i pomysłodawca. - Produkcja 1/3 żywności i większości owoców zależy od zapylania przez owady pszczołowate. W Polsce pszczół jest coraz mniej, giną m.in. w wyniku chemizacji rolnictwa. Dlatego naszym zdaniem należy stwarzać warunki dla pszczół w mieście.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny nie wniósł zastrzeżeń do projektu uchwały, inicjatywa uzyskała poparcie Greenpeace.
- Oczywiście pojawiają się także obawy związane z użądleniami. Mylimy pszczoły z osami, które są sprawcami większości użądleń poza pasiekami. Pszczoły bronią ula w przypadku zagrożenia, w bezpośredniej okolicy 2-3 m, same umierają po użądleniu - dodaje radny Wilkocki.
A korzyści?
W miodzie miejskim nie ma ryzyka chemii, czyli pestycydów, która są dziś plagą na wsi. Dzięki różnorodności roślin gwarantowanej przez miasto, miód w nim produkowany ma ciekawy smak. Zawiera domieszki z najróżniejszych drzew z miejskich parków, krzewów i np. koniczyny, nie zawiera szkodliwych substancji. W 2014 roku miejskie miody z Warszawy zostały poddane badaniom na obecność węglowodorów oraz ołowiu i kadmu. Wyniki wskazały, że miód miejski jest “czysty”.
Zobacz także:
Wideo: Ryszard Bartkowiak: Mój ojciec przywiózł na rowerze te pszczoły (Dzień Dobry TVN/x-news)
Polecamy na gs24.pl:
2. PZU Maraton Szczeciński za nami. Wygrali Paweł Kosek i Ew...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
