Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery nowe autobusy zastąpią stare jelcze na ulicach Stargardu

Emilia Chanczewska, [email protected]
Dyrektor MZK zaprosił przedstawicieli służb, z którymi współpracuje, prezydenta miasta i dziennikarzy, na przejazd jednym z nowych MAN-ów
Dyrektor MZK zaprosił przedstawicieli służb, z którymi współpracuje, prezydenta miasta i dziennikarzy, na przejazd jednym z nowych MAN-ów Emilia Chanczewska
Od jutra z ulic Stargardu znikają cztery wysłużone jelcze. Zastąpią je nowe MAN-y, wyposażone w wiele praktycznych rozwiązań. Między innymi przyklęk, głosowe zapowiedzi, tzw. ciepły i cichy guzik.

Jeden dwudziestoletni, jeden osiemnastoletni i dwa siedemnastoletnie autobusy marki jelcz, mające na licznikach po milion kilometrów, od środy nie będą wozić pasażerów MZK w Stargardzie. Zastąpią je, wyprodukowane w 2014 roku w fabryce MAN-a w Sadach koło Poznania, cztery autobusy MAN A37 Lion's City. Dostały numery flotowe 821, 822, 823, 824.

- To autobusy przyjazne dla pasażerów i środowiska, spełniające normę hałasu i emisji spalin Euro 6, bardzo zaawansowane technologicznie - mówi Jan Gumuła, dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacji w Stargardzie. - Poezja!

Wśród rozwiązań mają funkcję przyklęku - obniżenia lub pochylenia podłogi autobusu, platformę najazdową dla wózków, miejsce dla wózków z pasem i poręczą, przyciski informujące kierowcę o potrzebie opuszczenia podłogi czy rozłożenia rampy najazdowej. Są miejsca siedzące między pierwszymi a drugimi drzwiami, dostępne z poziomu podłogi, bezstopniowe są wszystkie wejścia do autobusu. Mają też system głosowego zapowiadania przystanków słyszalny również na zewnątrz autobusu oraz wizualną prezentację przebiegu trasy linii na ekranie monitora. "Ciepły guzik" umożliwia otwieranie wybranych przez pasażera drzwi, zarówno od wewnątrz jak i z zewnątrz autobusu bez konieczności otwierania wszystkich drzwi autobusu przez kierowcę, dzięki czemu nie ucieka ciepło.

- Dla bezpieczeństwa kierowcy i podróżnych jest też "cichy przycisk" - dodaje Jan Gumuła. - Gdy coś się dzieje, kierowca nie musi chwytać za radiotelefon, ale wciska go i automatycznie jest zgłoszenie do dyspozytora, który słyszy co się dzieje w autobusie. Wewnątrz jest też kamera, która pokazuje pole przed autobusem, w razie np. kolizji nie ma dyskusji.

Jak mówi Ireneusz Żebrowski, kierownik działu logistyki w MZK, monitoring obejmuje także wnętrze pojazdu. Kierowca widzi ekran podzielony na cztery części, jednocześnie może obserwować co dzieje się m.in. w obrębie wszystkich drzwi.

Nowością w nabytku MZK są też boczne ledowe tablice.

- Wyposażony jest w dodatkową, dużą, kontrastową boczną tablicę z numerem linii, umieszczoną na wysokości wzroku, z myślą o osobach niedowidzących - wyjaśnia Marek Jarmoluk z MZK. - Po podjechaniu na przystanek przedstawia się jakby pasażerom, jakiej jest linii i w którym kierunku jedzie.

W tym roku MZK Stargard wziął w leasing 6 autobusów. Koszt, to w sumie ok. 900 tys. zł rocznie. Leasing nowych MAN-ów potrwa od 1 października br. przez kolejne 60 miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński