Czy zasiadanie stargardzkich polityków na intratnych stanowiskach wpływa na zwiększenie standardu mieszkaniowego tych osób? Przeglądając oświadczenia majątkowe zauważymy, że wysokie zarobki pomogły niektórym osobom wybudować atrakcyjne domy lub w takich zamieszkać. Nie wszystkich jednak interesuje stawianie domów i wystarczą im zwykłe mieszkania.
Oni mają domy
Wśród stargardzkich polityków, którzy życie w dużym domu przedkładają nad mieszkanie w bloku, są między innymi: były prezydent Stargardu, a obecnie członek zarządu województwa zachodniopomorskiego Kazimierz Nowicki, wiceprezydenci miasta Marek Stankiewicz i Andrzej Korzeb oraz poseł Stanisław Kopeć. Ich domy nie pochodzą jednak z tej samej cenowej półki. Z tej najwyższej jest 184-metrowy dom eksprezydenta Stargardu.
Kazimierz Nowicki wycenił jego wartość na 360 tys. zł. Nieco mniej, bo 300 tys. zł, jest wart znajdujący się w jednej z podstargardzkich miejscowości dom wiceprezydenta Stargardu Marka Stankiewicza (157 m kw.). 120 m kw. ma dom drugiego z wiceprezydentów Andrzeja Korzeba, który jego wartość oszacował na 250 tys. zł.
Poseł skromniutko
Najskromniej w tym towarzystwie wypada poseł SLD Stanisław Kopeć. 89-metrowy dom, stanowiący odrębną własność jego żony, wyceniony został na 90 tys. zł. Pan poseł ma jednak jeszcze ponad 40-metrowe mieszkanie. We wspomnianym domu państwo Kopciowie mieszkają od dawna. Czy nie mają ochoty wybudować się w innym miejscu?
- Moja żona o tym nie myśli - odpowiada poseł Stanisław Kopeć. - U mnie czasem takie myśli się pojawiają, ale jak w przypadku pogody, raz są, raz ich nie ma. Zobaczymy, może po zakończeniu tej kadencji pomyślimy o tym.
Znacznie lepiej od posła wypadają niektórzy niżsi rangą politycy ze Stargardu. Kazimierz Wąsaty z Unii Wolności zamieszkuje w 320-metrowym domu, którego wartość oszacował na 300 tys. zł.
- Dobrze mi się w nim mieszka - mówi Kazimierz Wąsaty. - Od początku takie było żałożenie, żeby dom właśnie tak wyglądał. Część powierzchni jest handlowa, bo od początku planowaliśmy, że będzie tam prowadzona działalność gospodarcza. I tak jest.
Domem wielkości 220 metrów kwadratowych i 38-metrowym spółdzielczym mieszkaniem może pochwalić się szef stargardzkich struktur Ligi Polskich Rodzin Wojciech Kwiatkowski. Co ciekawe, wspomniany dom w jednej z nadmorskich miejscowości wyceniony został przez radnego na... 400 mln starych złotych, czyli obecnie 40 tys. zł.
- Napisałem, że dom jest wart 400 milionów w starych pieniądzach - tłumaczy Wojciech Kwiatkowski. - Taka była wartość w 1992 roku, od tego czasu nikt nie robił wyceny. Sam nie będę przecież wyceniał, jak fachowiec to zrobi to wtedy podam w oświadczeniu aktualną wartość.
Czy przewodniczący stargardzkich struktur LPR zamierza przeprowadzić się do swojego domu?
- Mieszkam w Stargardzie i nie planuję przeprowadzki - odpowiada Wojciech Kwiatkowski. - Może go kiedyś sprzedam
Tylko mieszkania
Blado na tle byłego prezydenta i obecnych wiceprezydentów wypada Sławomir Pajor, który prezydentem Stargardu został jesienią 2002 roku. W oświadczeniu majątkowym pochwalił się niespełna 65-metrowym mieszkaniem wartym 85 tys. zł. Pan prezydent jednak nie narzeka.
- Mieszka nam się bardzo dobrze i równie dobrze układa nam się z sąsiadami - mówi Sławomir Pajor. - Ja nie narzekam. Nigdy wcześniej nie miałem i teraz także nie mam entuzjazmu co do wybudowania jakiegoś domu.
Krzysztof Ciach, który drugą kadencję z rzędu jest starostą stargardzkim, mieszka podobnie jak prezydent. Tyle, że ma dwa mieszkania. Jedno wielkości 68,8 m kw. wycenione jest na 101,885 tys. zł, a drugie (62,2) m kw. warte jest 145 tys. zł. W jednym z nich mieszka jednak syn stargardzkiego starosty.
- Nie mam planów budowania domu, a tutaj mieszka mi się przyjemnie - mówi o swoim mieszkaniu Krzysztof Ciach.
Reszta w bloku
Mieszkaniami zadowalają się także pozostali członkowie zarządu powiatu stargardzkiego. To Jana Szafrana ma 60 m kw i warte jest 85 tys. zł, a to Andrzeja Albrewczyńskiego (także 60 m kw.) wycenione zostało na 80 tys. zł. Politycy z innych stargardzkich ugrupowań w większości mają do dyspozycji mieszkania w blokach. Kamil Borowicz z Samoobrony ma niespełna 38-metrowy lokal wyceniony na 100 tys. zł, a związany z Socjaldemokracją Polską Jerzy Szuber, który w poprzedniej kadencji był wiceprezydentem, może pochwalić się 92-metrowym mieszkaniem wartym 200 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?