Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery dni Dzikiego Zachodu na Wolinie [zdjęcia]

mdr
Fot. Marek Rudnicki
Od czwartku do niedzieli goście z Polski i zagranicy bawili się na XIII Western Pikniku w Sułominie na Wolinie. Wielu przyjechało tu pierwszy raz. - Brat mi powiedział o festiwalu country, wziąłem więc rodzinę i nikt z nas teraz nie żałuje - przyznaje Adam Karnicki z Polic, który na piknik przyjechał z żoną Ewą i córkami Martynką i Oliwią.

Western Piknik w Sułominie

- Nie spodziewałem się, że w Polsce może odbywać się taka wspaniała impreza - mówi Adam, który z żoną i trzema córkami przyjechał aż z Poznania. Ma tylko jedną uwagę: - U nas nie do pomyślenia jest, by w tym samym czasie trwały trzy imprezy. Można było je rozłożyć w czasie. A u was jest Piknik Western, zjazd pojazdów militarnych w Lipianach i wybory miss w Stepnicy.

Cztery dni Dzikiego Zachodu na Wolinie [zdjęcia]
Fot. Marek Rudnicki

(fot. Fot. Marek Rudnicki)

- Miski i to aż cztery ma w domu, a jak chce jakieś żelastwo oglądać, to zawsze może iść do muzeum - śmieje się jego żona, Anna.

Cztery dni Dzikiego Zachodu na Wolinie [zdjęcia]
Fot. Marek Rudnicki

(fot. Fot. Marek Rudnicki)

Przez wszystkie dni słychać było stylowe country, a także nawiązujące do niego utwory rock, reggae, muzykę południowo amerykańskich Indian i inne. Przebojami tegorocznego pikniku były występy grupy Modern Earl z charyzmatycznym liderem Christopherem Earl Hudsonem z Nowego Jorku oraz zespołu Elvis Presley Back z Polski. Nie zabrakło też licznych grup z całego świata wykonujących charakterystyczny dla Dzikiego Zachodu taniec liniowy i lekcji, udzielanych widzom przez znanych w Polsce instruktorów Elę Kubiak i Marka Ćwieka. Tańczył też ich zespół Aple Jack, na widok którego panowie bez względu na wiek czuli się kogutami.

Cztery dni Dzikiego Zachodu na Wolinie [zdjęcia]
Fot. Marek Rudnicki

(fot. Fot. Marek Rudnicki)

- Wspaniała impreza i dlatego właśnie tu postanowiłem zaprezentować pierwszy numer polskiej edycji CHROM & Płomienie, pierwszego pisma poświęconego legendarnym amerykańskim samochodom - pokazuje pismo Borys Wawruszczak.

(fot. Fot. Marek Rudnicki)

Muzyka grała przez cztery dni niemal non stop, nie licząc drobnych przerw na chwilę drzemki i na przetrwanie nawałnicy, która odwiedziła Sułomino w sobotę przed południem. Nad oprawą czuwał DJ Cegła, mistrz Polski Bodzio Ceglarski, a wieczorem noc uświetniły fajerwerki, przygotowane przez mistrzów Polski, Siergieja i Marinę Chorużyj.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński