Kilka minut po godzinie dziewiątej przechodnie zwrócili uwagę, że z okien bloku przy al. Wyzwolenia wychyla się małe dziecko, które woła swoją mamę. Zawiadomiona została policja. Na wskazane miejsce skierowano miejski monitoring i obserwujący uznali, że sytuacja wygląda groźnie.
Wkrótce na miejsce przyjechała policja i straż pożarna. Policjanci pukali do drzwi mieszkania, jednak malec nie reagował. Dopiero gdy zobaczył interweniujących strażaków, którzy rozstawiali pod oknem specjalistyczny sprzęt, cofnął się w głąb mieszkania.
Okazało się, że czterolatek przebywał sam w domu. Wkrótce wróciła też jego matka, która jak się okazało, była na zakupach. 35-letnia kobieta twierdziła, że zostawiła synka, kiedy on spał i wyszła na jedno z miejskich targowisk. Była trzeźwa. Sprawą zajmie się Sąd Rodzinny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?