Czterdzieści na godzinę

Zmiany wprowadzono przede wszystkim w sąsiedztwie szkół oraz tam, gdzie istnieje wzmożony ruch pieszych. Tak jest między innymi na ulicy Kościuszki w okolicy hipermarketu Kaufland.
- Ktoś chyba myślał, że samo ograniczenie prędkości jazdy wystarczy, aby panował w tym miejscu porządek - mówi jeden z mieszkańców osiedla Letniego. - Tak jednak nie jest, ponieważ kierowcy nie przestrzegają nowych ograniczeń, jeżdżą jak dawniej, nie zwracając uwagi na przechodniów. Sam jestem kierowcą i wiem jak jest. Problem tkwi w czymś innym, tutaj panuje duży bałagan. Klienci marketu nie mają którędy chodzić, autobusy zatrzymują się na środku ulicy, pasażerowie wychodzą znienacka, nawet jadąc czterdziestką można nie zdążyć w porę zareagować.
Na ulicy Pierwszej Brygady, przy której mieści się Zespół Szkół Transportowych, także wprowadzono ograniczenie prędkości.
- Takie ograniczenia są trochę śmieszne - uważa jeden ze stargardzkich taksówkarzy. - Ulica ta jest bezpieczna. Jazda czterdziestką w tym miejscu, to tak, jakby jechać za ciągnikiem ze Szczecina do Stargardu. To prawda, że trzeba zwracać szczególną uwagę na młodzież wychodzącą z pobliskiej szkoły, jednak może należałoby poszukać innego rozwiązania.
Od niedawna podobne ograniczenie obowiązuje również na ulicy 11 Listopada. Wprowadzono je przede wszystkim ze względu na istniejącą tam szkołę podstawową. Wystarczy jednak postać na tej ulicy przez kilka minut, by przekonać się, że mało który kierowca zwraca uwagę na obowiązujące przepisy.