Nieobecni na debacie związkowcy oglądali ja w telewizji przed historyczną bramą Stoczni Gdańskiej. Towarzyszył im ksiądz Henryk Jankowski.
W debacie Donald Tusk zapewnił stoczniowców z Gdańska, że nie zostawi ich w gorszej sytuacji niż kolegów z Gdyni i Szczecina.
Premier stwierdził, że rząd nie da się zastraszyć agresywnymi protestami związkowców.
- Nie damy każdemu, kto potrzebuje pieniędzy. Kolejka stojących po nie w kryzysie się wydłuża: banki, fabryki, firmy, a ja twardo mówię nie. Pieniądze nie mogą być dla tych, co najsilniejsi i krzyczą najgłośniej, ale dla najsłabszych - przekonywał. - Zapraszam do solidarnej współpracy, solidarności przez małe s, żeby silni pomogli troszczyć się o słabszych. Stocznia to nie jedyny zakład, który potrzebuje pomocy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?