Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekają na kasę i wzmocnienia

dc, 30 listopada 2004 r.
Dwanaście punktów przewagi ma po rundzie jesiennej lider IV ligi, Klub Piłkarski Police, nad grupą pościgową. Niektórzy już składają gratulacje grającemu trenerowi, Rafałowi Piotrowskiemu. Czy nie za wcześnie?

- Nie ma co popadać w samozachwyt - mówi Piotrowski. - Zrobiliśmy mały krok ku III lidze. W tej naszej lidze każdy może wygrać z każdym. My np. możemy przegrać z Sokołem Pyrzyce, któremu u siebie ulegliśmy 0:1...

Nic nie obiecuje

Przed rozpoczęciem sezonu szkoleniowiec dostał pewne zadanie. - Macie być w czołówce tabeli, ze stratą nie większą niż trzy punkty do lidera - zalecił ówczesny prezes, Adam Wosik. W zimie prezes obiecał wzmocnienia. - Teraz nie wiem, jak będzie z tymi wzmocnienia - wzdycha Piotrowski.

Grający trener KP jest w trudnej sytuacji, gdyż nie zna nawet swej przyszłości w polickim klubie. - Moja umowa z KP obowiązuje do 30 grudnia - wyjaśnia. - Nie wiem jeszcze, czy zostanie przedłużona. Dlatego póki co nie rozmawiam z żadnymi piłkarzami o ewentualnych transferach do klubu. Nie wiem na ile będzie stać klub i nie chciałbym, żeby później ktoś mówił, że "Piotrowski coś obiecał i nie dotrzymał słowa".

Nie znaczy to jednak, że były piłkarz Pogoni Szczecin siedzi z założonymi rękoma i czeka. - Będę sprawdzał chętnych do występów w KP - informuje. - Obecni zawodnicy są dobrzy. Jest w klubie utalentowana młodzież. Ale musi mieć od kogo się uczyć. Dlatego chciałbym trzech nowych graczy.

To są wzmocnienia na rundę wiosenną IV ligi. A jak trzeba zmienić skład, by po awansie drużyna mogła skutecznie rywalizować w III lidze? - To wówczas potrzebnych by było czterech nowych piłkarzy: po jednym na każdą pozycję - wylicza Piotrowski.

Stres trenera

Mimo, że runda była dla policzan bardzo udana, Piotrowski mówi, że dopiero w połowie rundy odetchnął. - Na początku byłem zestresowany podwójną funkcją: trenera i zawodnika - tłumaczy. - Grałem w I lidze np. z Legią Warszawa, ale tamten stres przy tym to nic. Na szczęście wszystko dobrze grało.

Czy teraz nie powinien skupić się tylko na szkoleniu drużyny? - A skąd! Mam dopiero 30 lat i nie ma sensu kończyć kariery piłkarza - przekonuje. - Grają znacznie starsi piłkarze, jak choćby 38-letni Robert Żolik z Astry Ustronie Morskie.

Będący w okresie roztrenowania piłkarze KP chcieliby pojechać w zimie na obóz. - Mamy w Policach boisko ze sztuczną nawierzchnią, ale kiedy temperatura spada poniżej 6 stopni Celsjusza, to lepiej na nie nie wchodzić - wyjaśnia trener. - Wyjazd na obóz byłby oczywiście korzystny, ale nie wiem, czy będzie stać klub. W górach stawki żywieniowe na zawodnika kosztują około 60 złotych. Nad morzem 50 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński