Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas na wielkie emocje

dc
Czechy - Rosja, Finlandia - Kanada, Szwecja - Białoruś i USA - Niemcy, to pary ćwierćfinałowe turnieju hokejowego mężczyzn na igrzyskach olimpijskich w Salt Lake City. Wczoraj zakończyła się rywalizacja w grupach.

Grupa C

W ostatnim meczu grupy C Szwedzi bez problemów pokonali Niemców 7:1. Drużyna "Trzech Koron" znów zaimponowała - już po 10 minutach prowadziła 3:0. Szwedzi już wcześniej mieli zapewnione pierwsze miejsce w grupie.
W drugim meczu tej grupy, decydującym o drugim miejscu, Czesi nie dali się Kanadyjczykom. Zremisowali 3:3 i to oni zajęli drugą lokatę. Wiele kontrowersji wzbudził drugi gol dla Kanady zdobyty przez Mario Lemieux w drugiej tercji. Po strzale kapitana Kanadyjczyków krążek zatrzymał czeski bramkarza, Dominik Haszek. Chwilę później przewrócił się jednak i jego lewa ręka oraz część korpusu przekroczyły linię bramkową. Chwilę później na Haszka wpadł Paul Kariya, popychany przez jednego z czeskich obrońców, przesuwając bramkę.
Arbiter prowadzący mecz Bill McCreary przez kilka minut omawiał zaistniałą sytuację z sędzią technicznym przeglądającym zapis wideo i postanowił uznać gola.
Pytanie, czy Czesi cieszą się z zajęcia drugiego miejsca, gdyż teraz będą musieli grać z Rosjanami. Może łatwiejszym przeciwnikiem byliby Finowie...?
Wyniki grupy C: Czechy - Kanada 3:3 (1:1, 1:1, 1:1). Bramki: dla Kanady - Lemieux 2 (10 i 39), Nieuwendyk (57); dla Czech - Havlat 2 (19 i 24), Dopita (54). Szwecja - Niemcy 7:1 (3:0, 3:0, 1:1). Bramki: dla Szwecji - Naslund 2 (5 i 35), Sundin (7), Renberg (10), Johansson (24), Alfredsson (28), Holmstrom (48); dla Niemiec - Seidenberg (59).

Grupa D

W grupie D Amerykanie pokonali gładko 8:1 Białoruś wykorzystując szansę zajęcia pierwszej pozycji (choć pierwsza tercja potoczyła się bardzo dobrze dla Białorusinów, którzy prowadzili po niej 1:0).
W meczu o drugie miejsce Rosja zmierzyła się z Finami. Rosjanom wystarczał remis. Rozpoczęli bardzo dobrze, osiągając w pierwszej tercji wyraźną przewagę. Oddali 11 strzałów na bramkę (Finowie tylko dwa), ale zdobyli tylko jednego gola. W drugiej tercji cofnęli się, jakby czekając na Finów. Skandynawowie atakowali, ale nie mogli wyrównać. Wówczas Rosjanie chyba doszli do wniosku, że pora na ich ruch. Sami zaatakowali i zostali skontrowani. Teemu Selanne został bez opieki i w sytuacji sam na sam pokonał rosyjskiego bramkarza. Później Mikko Eloranta wykorzystał swoją i kolegi akcję przeciwko jednemu obrońcy rywali, objechał bramkarza i było 2:1 dla Finów. Rosjan dobił Jere Lehtinen na początku trzeciej tercji.
Finlandia - Rosja 3:1 (0:1, 2:0, 1:0). Bramki: dla Finlandii - Selanne (31), Eloranta (37), Lehtinen (41); dla Rosji - Bure (8). USA - Białoruś 8:1 (0:1, 3:0, 5:0). Bramki: dla USA - Hull (21), LeClair 2 (23, 28), Young 2 (45, 53), Deadmarsh (51), Guerin (54, 57); dla Białorusi - Pankow (1).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński