Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas na drugie derby. Gryf podejmie Regę

Jakub Lisowski
Rega Trzebiatów (białe stroje) ostatnio przegrała trzy mecze z rzędu.
Rega Trzebiatów (białe stroje) ostatnio przegrała trzy mecze z rzędu. Rega Trzebiatów Facebook
Gryf Kamień Pomorski w sobotę o godzinie 17 podejmie Regę Trzebiatów. - Ciśnienia nie ma, ale pojedziemy po punkty - zapowiada trener trzebiatowian.

Dwa zespoły podobnie spisują się w rozgrywkach IV ligi piłkarskiej. Po 12 seriach mają na koncie po 17 oczek. Rega jest 8., a Gryf 12. Decyduje mała tabelka.

Za Gryfem przemawia atut boiska i lepsza dyspozycja w ostatnich kolejkach.

- W sobotę przegraliśmy w Moryniu z liderem, ale pokazaliśmy kawał bardzo dobrej piłki. Znów nam zabrakło skuteczności, bo okazje to mieliśmy. Ale tak już jest w tym sezonie, przez brak bramek punkty nam uciekają - mówi Adrian Majewski, prezes i kierownik Gryfa.

Ekipa z Kamienia Pomorskiego zagra w najsilniejszym składzie. Nie ma w zespole kontuzji, nikt nie będzie pauzował za kartki: - To dobrze, bo w sobotę chcemy zainkasować trzy punkty. To derby, ale cieszące się mniejszym prestiżem niż spotkania z Vinetą Wolin. Skoro pokonaliśmy Vinetę, to i Regę też chcemy ograć. Spotkania z Trzebiatowem zawsze wzbudzały duże zainteresowanie naszych kibiców i samych zawodników. To jest jednak jeden region, więc mobilizacja będzie podwójna - dodaje Adrian Majewski.

W drużynie Regi chyba spokojniej, ale może to być tzw. zasłona dymna.

- Piekarni u nas nie ma, ale pojedziemy po punkty - zapowiada Kamil Twarzyński, trener trzebiatowskiego zespołu. - W składzie nie ma kontuzji, a po pauzie za kartki wróci np. Marcin Muzyczuk, nasz filar obrony. Liczę też na powrót dwóch innych zawodników, co na pewno się nam przysłuży. Będzie więcej możliwości, zespół będzie silniejszy.

Rega ma za sobą trzy porażki, ale niech nikt w Kamieniu nie myśli, że to drużyna w kryzysie. Trzebiatowianie ostatnio przegrywali z najlepszymi ekipami IV ligi - Morzyckiem, Bałtykiem Koszalin i Jeziorakiem Szczecin. Szczególnie ten ostatni mecz pozostawił wielki ból.

- Prowadziliśmy już 3:1, więc była ogromna szansa na zwycięstwo. Myślę, że znów wyszedł nasz brak pewnego doświadczenia. Żal jest, ale zachowujemy spokój - dodaje Kamil Twarzyński.

Przypomnijmy, że w 1. kolejce Gryf ograł Vinetę 2:1. A spotkanie wikingów w Trzebiatowie w 16. kolejce.

Zlatan Ibrahimović coraz bliżej powrotu na boisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński