Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czad zabił rodzeństwo

Agnieszka Tarczykowska, 29 listopada 2005 r.
Pokój Patrycji i Kamila powstał z części pomieszczenia gospodarczego. - Podłączenie ogrzewania to samowola i prowizorka - mówili przybyli na miejsce kominiarze.
Pokój Patrycji i Kamila powstał z części pomieszczenia gospodarczego. - Podłączenie ogrzewania to samowola i prowizorka - mówili przybyli na miejsce kominiarze. Marcin Bielecki
Patrycja i Kamil zginęli, bo ich ojciec źle podłączył piec.

Dwunastoletnia Patrycja i jej o rok starszy brat Kamil zaczadzili się podczas snu. Martwe dzieci znalazł ojciec po powrocie do domu z pracy. Była siódma rano. Do tragedii doszło w Bolechowie koło Goleniowa.

- Nie wiem, jak to się mogło stać... Godzinę wcześniej rozmawiałam z córką, powiedziałam jej, że zostawiłam w kuchni pieniądze, bo miała dziś jechać ze szkołą do Goleniowa na eliminacje do konkursu kolęd - powiedziała "Głosowi" zapłakana pani Jadwiga, matka rodzeństwa.

- Nie przyszło mi do głowy, że za godzinę dowiem się o tym koszmarze. Naprawdę nic nie czułam, kiedy weszłam do ich pokoju. Boże, jak my to przeżyjemy!?

Tylko przypadek sprawił, że tragedię przeżył najmłodszy z rodzeństwa 10-letni Daniel. Tej nocy spał w innym pokoju.

- Mąż poszedł na noc do pracy, a ja zabrałam do siebie Danielka - dodaje pani Jadwiga. - Tylko dlatego żyje.

Kiedy matka dzieci wychodziła do pracy, około godziny szóstej, wydawało jej się, że wszystko jest w porządku. Weszła do pokoju Patrycji i Kamila, chwilę rozmawiała z córką, a potem pojechała do pracy. Rodzeństwo znalazł ojciec dzieci godzinę później.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński