Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Crazy shark - nadmorska forma rozrywki

Tobiasz Madejski
Crazy shark to nowa, bardzo teraz modna forma rozrywki w nadmorskich kurortach.
Crazy shark to nowa, bardzo teraz modna forma rozrywki w nadmorskich kurortach. Adam Słomski
Nadmorscy turyści są rozpieszczani przez nowe formy rozrywki. W tym roku w Międzywodziu zadebiutował crazy shark. Cieszy się ogromnym powodzeniem.

Idea "crazy shark" została zapożyczona z zagranicy i w tym roku po raz pierwszy jest dostępna nad Bałtykiem - to czteroosobowy fotel, podpięty pod motorówkę i pływający po morzu. Koszt takiej zabawy to
25 złotych. Chętnych nie brakuje.

- To jest bardzo popularne. Przychodzą, pytają co to za nowa zabawa. Bawią się świetnie, po wszystkim mówią, że banan przy crazy shark się chowa - zachwala nową atrakcję Leszek Jarosik, pracownik crazy shark. Ale, wbrew opinii Jarosika, popularność banana nie słabnie.

- Nawet nie ma o tym mowy! Banan ma się świetnie, wciąż jest wiele chętnych na ten rodzaj rozrywki. Uczestniczą w niej nie tylko dzieci czy młodzież. Często przychodzą ludzie dorośli także starsi. Najpierw z obawą patrzą na banana, ale po wszystkim są bardzo zadowoleni z przypływu adrenaliny - mówi właścicielka stoiska z bananem w Dziwnówku. To samo stoisko oferuje wiele innych rozrywek - m.in. naukę pływania skuterem oraz jazdę na łodzi.

W Międzyzdrojach awangardą jest parasailing, atrakcja także zaczerpnięta z innych wybrzeży. Parasailing to lot spadochronem, podpiętym pod motorówkę. - To świetna zabawa. Chociaż jeszcze niedawno nie była popularna, to ja często z niej korzystam i jestem zadowolony - zachwala klient parasailingu.

Nie wszystkich cieszy rozwój nowych form rozrywki. Powody do narzekań mają dystrybutorzy gokartów

Na pojazdy w tym roku nie ma dużego popytu. Interes się nie kręci. Wszystko przez powstającą konkurencję, ludzie szukają nowych atrakcji.

- W tym roku nie jestem zadowolony - przyznaje właściciel salonu z gokartami i rowerami z Dziwnówka. - Bywało lepiej, teraz ani rowery ani gokarty nie są w cenie. Co chwila ktoś nowy otwiera różne biznesy z rozrywkami i trwa walka o klienta - kontynuuje.

Mocno na rynku nadmorskich atrakcji trzymają się jeszcze salony gier. One cieszą się szczególnym zainteresowaniem najmłodszych klientów. - Bardzo mi się podobają te gry, spędzamy tutaj sporo czasu - mówi uczestnik kolonii.

Jeśli jednak z każdym rokiem będzie równie szybko przybywać nowych atrakcji to nawet salony gier mogą stracić powodzenie. Teraz w cenie jest adrenalina i spędzanie czasu na świeżym powietrzu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński