Jeżeli pokonają w dwumeczu następnego rywale, to zagrają w turnieju finałowym z udziałem czterech najlepszych zespołów.
W dzisiejszym meczu Gaz-Systemu Pogoni z Miedzią było wszystko: emocje, dramaty, zwroty akcji, kontuzje i czerwone kartki.
W pierwszej połowie Pogoń zagrała słabo, a etatowy bramkarz Szymon Ligarzewski miał problemy z obroną. W drugiej części spotkania zastąpił go Paweł Matkowski i zagrał świetnie. To dzięki niemu Gaz-System Pogoń wyrównał na 18:18, a potem objął prowadzenie. W 53 minucie po bramce Pawła Krupy szczecinianie prowadzili 26:23.
Jednak doświadczeni rywale zdołali wyrównać, objąć prowadzenie i na 50 sekund przed końcem prowadzili 27:26, mieli piłkę, a Pogoń grała w osłabieniu. Wydawało się, że jest po meczu. Jednak grający prezes Gaz-Systemu Paweł Biały przechwycił piłkę i na 17 sekund przed końcem wyrównał.
I doszło do pierwszej dogrywki. W niej nasz zespół prowadził 31:29, ale rywale wyrównali na 32:32.
O zwycięstwie szczecinian zadecydowała pierwsza część drugiej dogrywki. Wówczas to Gaz-System Pogoń podskoczył na 35:22 i nie pozwolił rywalom odrobić strat, choć czerwoną kartkę otrzymał Krupa.
Miedź zmniejszyła przewagę szczecinian do gola (37:36), ale nasi szczypiorniści nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Na sekundę przed końcem wykorzystali rzut karny i wygrali 38:36.
Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?