W ostatnich dniach bestia odwiedziła mieszkańców dwóch wiosek pod Przybiernowem. Mieszkaniec Buku stracił sześć sztuk królików z siedmiu, które chował na podwórku. Jeden królik zdołał się schować, dlatego przeżył.
- Jednego obdarła ze skóry, a dwa bestia zabrała z sobą - opowiada Piotr Wojtecki ze Świętoszewka. - Byłem u swojego znajomego w sąsiedniej wsi i widziałem, co bestia po sobie pozostawiła. Ale ja nie muszę wybierać się do znajomych, bo sam do tej pory odczuwam obecność tego potwora.
Bestia w piątkową noc znów odwiedziła moje gospodarstwo. Połamała mi płot i zniszczyła trzy klatki. Po tym jak straciłem ponad 40 królików, mam trzy nowe i czekam aż urodzą się kolejne, ale teraz te sztuki pilnuję wyjątkowo. Porobiłem zabezpieczenia, pułapki, wnyki i czekam aż to coś się w końcu złapie.
Moje zabezpieczania na klatkach okazały się skuteczne, bo bestia nie poradziła sobie z nimi. Widać ślady szarpania się i pozostawioną sierść na płocie. Przed klatkami pozostały też olbrzymie ślady łap tego zwierza.
Pan Piotr szukając nowych pomysłów schwytania zwierza, poza wnykami, podłącza na noc ogrodzenie domu pod prąd. Ludzie z podprzybiernowskich wiosek kilka ostatnich dni żyli nadzieją, że coś odpuściło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?