Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Córka skarży ojca

zek, 29 grudnia 2004 r.
Mieszkanka Lisowa oskarża swojego ojca o znęcanie się nad jej psem.

Wczoraj do naszej redakcji zadzwoniła zbulwersowana Czytelniczka z Lisowa, miejscowości oddalonej o 25 kilometrów od Stargardu. Jak opowiada, w pierwszy dzień świąt jej ojciec o mało nie zabił jej psa.

Krew z nosa

- Przechodziłam obok domu mojego ojca, bo mieszkamy po sąsiedzku - mówi mieszkanka Lisowa. - Usłyszałam pisk mojego psa, który najwyraźniej przez otwartą furtkę wszedł na tamten teren pobawić się z innym psem. Mój ojciec w pewnym momencie wziął siekierę i obuchem uderzył w psa. Krew lała się z nosa i uszu zwierzęcia. Myślałam, że pies zdechł, bo leżał i się nie ruszał.

Jak mówi mieszkanka Lisowa, wtedy zadzwoniła po policję. Policjanci potwierdzają, że pies rzeczywiście krwawił, ale przeżył.

Mężczyzna, którego obwinia jego córka, nie wypowiada się na temat zdarzenia, nawet nie złożył zeznań policjantom.

- Niestety, ojciec tej pani nie pozwolił wejść policjantom do swojego domu - mówi Mirosław Wiczk ze stargardzkiej policji. - Nie został więc na miejscu przesłuchany. Policjanci ustalili, że pies mógł zostać uderzony tępą częścią siekiery. Córka tego mężczyzny zamierza sądzić się z nim.

Finał w sądzie

Pies trafił do weterynarza w Marianowie. Lekarz wystawi obdukcję, którą córka chce później wykorzystać przeciwko swojemu ojcu.

- To mały, może siedmiomiesięczny, piesek - mówi mieszkanka Lisowa. - Dostałam go od znajomych, został porzucony przez kogoś przy drodze. Skieruję sprawę przeciwko ojcu do prokuratury, pies mógł tego uderzenia siekierą nie przeżyć.

Mirosław Wiczk ze stargardzkiej policji zapowiada, że mężczyzna odpowiadać będzie przed sądem za znęcanie się nad zwierzęciem za co grozi nie tylko kara grzywny, ale i pozbawienia wolności do 2 lat.

- Ja nie ukrywam, że między mną i mamą, a ojcem jest jakiś konflikt - mówi mieszkanka Lisowa. - Nie powinno się tej sprawy jednak łączyć z wydarzeniem pierwszego dnia świąt. Ojciec o mało nie zabił mojego psa. Twierdzi, że pies nie powinien wchodzić na jego teren, ale przecież nawet jeżeli wszedł, to nie powinien zaraz być atakowany siekierą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński