Jednocześnie z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2021 roku 1496 dzieci i nastolatków poniżej 18 roku życia podjęło próbę samobójczą. Aż 127 z tych prób zakończyło się śmiercią.
- To zatrważające dane - mówili podczas konferencji „Zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży - diagnoza i wsparcie” naukowcy z Uniwersytetu Szczecińskiego. Zwracali też uwagę, że liczby te to tylko dane oficjalne, zgłoszone.
- A ile takich prób samobójczych zdarzyło się w zaciszu domowym? - zastanawiała się psychiatra Małgorzata Wyrębska-Rozpara, kierująca Oddziałem Psychiatrii Dziecięcej i Młodzieżowej szczecińskiego szpitala „Zdroje”. Przyznała też, że niemal z roku na rok lekarze psychiatrzy, psychologowie i pedagodzy zauważają coraz większą liczbę dzieci i młodzieży, które mają problemy ze zdrowiem psychicznym.
- I na to wpływ miała oczywiście pandemia, ale nie tylko - zastrzegła. Na swoim oddziale bowiem już dwa lata przed pandemią zauważyła znaczny wzrost liczby pacjentów.
- Zmieniać się też zaczęli sami pacjenci - mówiła. - Kiedy 18 lat temu zaczynałam pracę, na oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży trafiali przede wszystkim chłopcy i to w wieku 10 lat. Jeśli zdarzyła się dziewczynka, to w szpitalu mieliśmy kłopot, aby znaleźć dla niej miejsce wśród innych dziewczynek. Teraz te proporcje się zmieniły - na 10 dziewczynek przyjętych na nasz szpitalny oddział jest 4 chłopców i to w wieku około 12 lat. I w ogóle małych pacjentów jest znacznie więcej.
ZOBACZ TEŻ:
Dlaczego tak się dzieje? Naukowcy nie wskazują jednej dominującej przyczyny.
- Dzieci przecież nie żyją w próżni - zaznaczyła psycholog dr Celina Timoszyk-Tomczak z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Szczecińskiego.
Bo na kondycję psychiczną wpływ ma szkoła, rodzice, a także środowisko, czy choćby czynniki genetyczne.
- A pandemia nie pomogła nam w walce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży - zaznaczali naukowcy.
Wskazali, że dzieci podczas lockdownu narażone były częściej na przemoc w rodzinie, a obserwowanie rodziców, którzy przeżywali lęk przed chorobą jak i lęk o utratę pracy powodowało często depresje.
- Oni przejmowali przecież lęki dorosłych - tłumaczyli.
Do tego dzieci i młodzież cierpieli na brak kontaktów społecznych, a to po pewnym czasie spowodowało brak umiejętności rozwijania relacji społecznych. Nie bez znaczenia była także ograniczona możliwość zabaw na świeżym powietrzu.
Zapytana o najpilniejsze potrzeby województwa zachodniopomorskiego Małgorzata Wyrębska-Rozpara podkreśliła, że w tej chwili w regionie jest zaledwie 6 poradni psychologicznych dla dzieci i młodzieży. A okres oczekiwania na pierwszą konsultację to często 3-4 miesiące.
- A nam potrzeba pilnie w tej chwili przynajmniej 17 takich poradni w województwie - zaznaczyła. - Bo przecież problemy psychiczne dzieci same nie znikną - dodała.
ZOBACZ TEŻ:
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?