Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej chorych w Stargardzie

Wioletta Mordasiewicz
– Cała moja rodzina choruje – mówi Sylwia Jaszczuk (z prawej), którą spotkaliśmy w aptece. – Ja, mąż, dzieci i babcia. Wszyscy jesteśmy w trakcie leczenia.
– Cała moja rodzina choruje – mówi Sylwia Jaszczuk (z prawej), którą spotkaliśmy w aptece. – Ja, mąż, dzieci i babcia. Wszyscy jesteśmy w trakcie leczenia.
W stargardzkich przychodniach i aptekach spory ruch. Wokół pełno kaszlących i pociągających nosem ludzi. Żniwo zbiera też wirus wywołujący infekcje przewodu pokarmowego.

W stargardzkich przychodniach tłok. Chorzy pacjenci zdenerwowani czekają w kolejkach.

- Pracuje u nas siedmiu lekarzy, do każdego mamy po trzydzieści numerków, ale przychodzi więcej chorych, którzy też chcą być przyjęci - mówią rejestratorki z przychodni na os. Kopernika. - Lekarze robią co mogą, ale czasem nie dają rady.

Grypa atakuje

Stargardzianie przychodzą z przeziębieniami, infekcjami dróg oddechowych i grypą. W ostatnim tygodniu stycznia miejscowy sanepid zanotował prawie sto przypadków tej choroby.

- Wcześniej bywało, że w ciągu tygodnia było dwieście, a nawet czterysta przypadków zachorowań na grypę - mówi Jacek Paczewski, szef stargardzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej.

Wysoka temperatura, kaszel, katar, bóle mięśni i głowy, ogólne rozbicie to typowe objawy grypy. Nie wolno ich lekceważyć.

- Rzadko zdarza mi się chorować, ale teraz mnie naprawdę wzięło - mówi pani Dorota, którą czekała w przychodni na wizytę lekarską. - Mam 38 stopni gorączki, kaszel i zatkany nos. Próbowałam leczyć się na własną rękę, ale nie pomogło. Karmię piersią, więc bałam się brać silniejsze leki. Mam tylko nadzieję, że moje dziecko ode mnie się nie zarazi. Ma dopiero dwa tygodnie.

Kolejki w aptekach

Sporo stargardzian najpierw próbuje leczyć się domowymi sposobami. Po pierwszy ratunek idą do aptek.

- Klienci pytają o leki na kaszel, ból gardła, gorączkę - wylicza Joanna Stefankiewicz, farmaceuta. - Sprzedajemy ich ostatnio dużo. Nie wolno lekceważyć poważniejszych objawów. Wizyta u lekarza jest w wielu przypadkach konieczna.

- To co się ostatnio dzieje jest straszne - mówi Katarzyna Kuryło-Krajniewska, farmaceuta. - Sporo osób przychodzi ze zwykłym przeziębieniem, ale także z powikłaniami pogrypowymi.

Farmaceuci podkreślają, że każdy pacjent inaczej przechodzi chorobę. U niektórych zwykłe przeziębienie może błyskawicznie przerodzić się w zapalenie krtani, oskrzeli czy płuc.

Wymioty i biegunka

Duży ruch jest na oddziale dziecięcym stargardzkiego szpitala. Największe żniwo wśród najmłodszych zbiera wirus wywołujący grypę jelitową.

- Moi dwaj synowie w wieku półtora roku i trzy lata załapali to choróbsko niemal jednocześnie - mówi pan Mariusz, który kupował leki w jednej z aptek w centrum. - Co zjedli, to zaraz zwymiotowali. Byliśmy u lekarza, dał lekarstwa. Oby szybko im to przeszło. Słyszałem, że ta choroba potrafi nieźle wymęczyć.

Bywa, że maluchy leczone na schorzenia dróg oddechowych po dwóch dniach wracają do szpitala z biegunką i wymiotami.

- Na oddziale leży czterdziestka dzieci, z czego połowa ma infekcję przewodu pokarmowego - mówi Zofia Sawicka, pediatra ze stargardzkieggo szpitala. - Zdarza się, że dziennie przyjmujemy nawet dziesięciu nowych pacjentów. Ta choroba bardzo szybko się roznosi.

Trzeba o siebie dbać

Lekarze radzą, by w okresie zwiększonej zachorowalności unikać dużych skupisk ludzi. Osoby mało odporne lepiej, by szerokim łukiem omijały kino, duże sklepy, a nawet przychodnie - o ile choroba nie jest poważna.

- Grypa dopiero do nas idzie - ostrzega Zofia Sawicka. - Żeby uniknąć tej choroby, trzeba się zaszczepić. - A na co dzień należy o siebie dbać. Ciepło się ubierać, pić dużo płynów, brać witaminy. Ważne, by wychodząc na dwór nie zapominać o nakryciu głowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński