Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz droższy jest ten uczeń

Bogna Skarul
Nowa wyprawka dla ucznia może kosztować nawet 3 tys. zł.
Nowa wyprawka dla ucznia może kosztować nawet 3 tys. zł. Fot. Marcin Bielecki
Nawet trzy tysiące złotych może kosztować w tym roku posłanie dziecka do szkoły. Główny koszt to nowe podręczniki (w związku ze zmianą programową), które w stosunku do ubiegłego roku są zdecydowanie droższe.

Drogi uczeń

Drogi uczeń

Uczeń kosztuje 9 tys. zł. Z naszych podatków na dzieci idą ponad 52 miliardy złotych. Na jednego ucznia przypada ponad 9 tysięcy zł. To daje nam czwarte miejsce w Europie. Od końca, gorzej jest tylko w Bułgarii, Rumunii i na Litwie.
Większą cześć 52 mild zł stanowi subwencja oświatowa - czyli pieniądze przekazane gminom na utrzymanie szkół. Teoretycznie utrzymanie szkół jest domeną samorządów - i to one powinny wykładać większość pieniędzy - jednak, ze względu na wysokie koszty, państwo co roku przekazuje im specjalną subwencję z budżetu.

W ubiegłym roku minimalna wyprawka dla dziecka kosztowała prawie 1000 zł, w tym roku może być nawet trzy razy droższa.

- Muszę kupić wszystkie nowe podręczniki w tym roku - mówi ze łzami w oczach Lucyna Kreś, która ma trójkę dzieci w wieku szkolnym. - Ale nie łapię się na dofinansowanie ze szkoły, bo z mężem za dużo zarabiamy. Trójka dzieci i trzy pełne komplety książek - proszę sobie wyobrazić ile muszę na to wydać. Aż boję się to wszystko podliczać.

Lucyna Kreś sama uszyła worki na kapcie dla dwójki dzieci, najmłodsze dziecko "odziedziczyło" też po starszym bracie strój na w-f (ale bez trampek) i lektury obowiązkowe.

- Ale butów już jedno po drugim nie włoży. Wszystkie dzieci muszą mieć nowe torby i tornistry, bo stare są za bardzo sfatygowane - wylicza Lucyna Kreś.

Rodzice uczniów szkół podstawowych mogą liczyć na dofinansowanie w wysokości 150 zł lub 170 zł. Rodzicom gimnazjalistów dofinansowanie może wynieść 280 zł. Ale o takie pieniądze może się starać rodzina, której dochód na jednego członka nie przekracza 350 złotych. Wnioski w tej sprawie należy składać u dyrektora szkoły (ministerstwo ma też pieniądze na podręczniki dla uczniów. W sumie przeznacza na to 35 milionów).

Jednak koszty wysłania dziecka do szkoły są znacznie większe, i to nie tylko dla rodzin, które ministerialnego kryterium nie spełniają. Zmieniła się podstawa programowa, będzie trzeba kupić nowe podręczniki. Dla tych którzy rozpoczynają szkołę potrzebne jest właściwie wszystko - od biurka (ok. 300 zł) po nowe kredki (2 zł) i i mazaki (3 zł).

- Obliczyłam, że mój syn Krzyś, który w tym roku idzie do pierwszej klasy, kosztował mnie ponad 3 tys. zł - zwierzyła się Katarzyna Mileś. - Ale z tymi wydatkami nie czekałam na ostatnią chwilę, tylko już od kwietnia kupowałam różne rzeczy. A teraz postanowiłam, że albo pożyczę pieniądze, albo wezmę kredyt. Trochę obawiam się różnych opłat w szkole (komitet rodzicielski czy klasowe).

O tym, że początek roku szkolnego to czas, kiedy rodzicom szybko ubywa pieniędzy w portfelu już dawno zwietrzyły banki i przygotowały specjalną ofertę. Podręczniki, przybory szkolne, ubrania to wszystko kosztuje. Sytuacja finansowa niektórych rodzin nie pozwala na to, aby pokryć takie wydatki z bieżących dochodów lub oszczędności. Pozostaje więc zaciągnięcie kredytu. Jeśli rodzina chce zaciągnąć dług w kwocie 1 tys. zł i będzie go spłacała przez 6 miesięcy.

Produktem pozwalającym szybko zdobyć brakującą kwotę jest pożyczka gotówkowa, która może być wypłacona nawet w dniu złożenia wniosku. Przeciętne oprocentowanie wynosi około 15 proc. w skali roku. Ale banki naliczają jeszcze prowizje, której wysokość sięga 5 proc. kwoty pożyczki, oraz składkę ubezpieczeniową. Koszt najtańszej półrocznej pożyczki gotówkowej na kwotę 1000 zł to 35,29 zł i może zaoferować Polbank. Jest to wyjątkowa oferta, gdyż jedynym kosztem są odsetki. Bank nie nalicza prowizji, ani innych opłat. Oprocentowanie wynosi 11,9 proc., to całkowity koszt kredytu to 35,29 zł. Jeszcze niższe odsetki naliczają Bank Millennium (7,9 proc.), Euro Bank (9,75 proc.) i Cetelem Bank (9,87 proc.), ale ponieważ naliczają prowizje lub inne opłaty, całkowity koszt kredytu jest wyższy niż w Polbanku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński