Poniedziałek, godz. 16.20, ul. Henryka Pobożnego. 40-letni fotoreporter Marcin wkłada do bagażnika swojego opla plecak ze sprzętem i laptopem. Zamyka auto i idzie do sklepu na zakupy. Wraca pięć minut później. Szyba w tylnych drzwiach jest wybita.
- Byłem przerażony. Przed oczami stanął mi obraz utraty wszystkich narzędzi mojej pracy na które tak ciężko pracowałem - mówi.
Ma jednak szczęście. Złodzieja z ukrycia obserwują policyjni wywiadowcy. Rozpoznali go, gdy kręcił się po ulicy.
- Pamiętali, że w październiku wpadł na gorącym uczynku - mówi podkom. Mirosława Rudzińska z zachodniopomorskiej policji.
Gdy fotoreporter wraca ze sklepu 24-letni Marcin M. jest już zakuty w kajdanki. Policjanci odwożą go na komisariat. Wcześniej pouczają fotoreportera, aby bardziej dbał o swój sprzęt.
- Takich sytuacji jest bardzo dużo. Część przestępców obserwuje zachowania kierowców - mówi Mirosława Rudzińska.
Dla złodzieja sygnałem do ataku może być wszystko. Choćby gumowa ssawka od nawigacji pozostawiona na przedniej szybie.
- To dla złodzieja zachęta, żeby spróbować szczęścia. Bo a nuż nawigacja będzie w schowku, pod fotelem, w kieszeni drzwi. Dla włamywacza wybicie szyby to moment - dodaje podkom. Rudzińska.
Włamywaczy samochodowych policjanci dzielą na dwa rodzaje; tych, którzy próbują szczęścia na chybił trafił i tych, którzy obserwują kierowców.
- W sposób nie rzucający się w oczy obserwują co robimy wsiadając lub wysiadając z auta. Szczególnie to co robimy z naszymi zakupami, torbami, plecakami - mówi Rudzińska.
Dlatego policja radzi, aby żadnych cennych rzeczy nie zostawiać w samochodzie. A parkować najlepiej w miejscach publicznych.
Na koniec dwie dobre wiadomości. Coraz mniej włamań do samochodów policja notuje na parkingach przed supermarketami. Pomógł w tym monitoring tych miejsc. Po drugie rośnie liczba wykrytych takich przestępstw, także na gorącym uczynku, po tym jak powołano specjalną grupę do rozprawy z włamywaczami.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?