Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co zrobić jeśli nie możemy doprosić się wypłaty

(cza)
sxc.hu
Jak możemy się bronić przed szefem, który nie wypłaca nam pensji? Możliwości jest wiele.

Oczywistą odpowiedzią jest, że pracownik może domagać się należnego mu wynagrodzenia przed sądem pracy. Zanim jednak podejmie się on sądowego boju ze swoim pracodawcą, może spróbować innych działań, które mogą okazać się szybsze i mniej stresujące niż rozprawa przed sądem.

Po pierwsze pracownik powinien spróbować wyjaśnić z pracodawcą, dlaczego nie jest mu wypłacane wynagrodzenie i ewentualnie wspólnie określić termin, w którym pracodawca to wynagrodzenie wypłaci.

Oczywiście najlepiej zrobić to tak, aby mieć później dowody przeprowadzenia takich negocjacji. Mogą one być pracownikowi bardzo pomocne w razie ewentualnego zakończenia sporu dopiero w sądzie. Można je uzyskać rozmawiając przy świadkach, zaproponować spisanie końcowych ustaleń albo choćby samemu wysłać mailem podsumowanie rozmowy z prośbą o potwierdzenie ich wyniku.

Jeżeli jednak pracodawca nadal nie płaci wynagrodzenia, pracownik może zgłosić się do okręgowego inspektoratu pracy. Inspekcja pracy powinna przeprowadzić u pracodawcy kontrolę. W jej wyniku inspektor pracy może wydać nakaz zapłaty należnego wynagrodzenia za pracę.

Taki nakaz może objąć nie tylko samo wynagrodzenie zasadnicze, ale również inne składniki wynagrodzenia np. dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych. słowy tylko, jeżeli pracodawca nie kwestionuje ani faktu, że pracownikowi wynagrodzenie się należy ani jego wysokości. Z tego powodu dobrze jest mieć dowody na to, że np. nasz pracodawca przyznaje, że nam nie zapłacił, choć powinien był to zrobić.

Nakaz jest specyficzną formą decyzji administracyjnej i podlega natychmiastowemu wykonaniu. Oznacza to, że pracodawca nie może zwlekać z wykonaniem go, pomimo, iż od nakazu się odwołał. Egzekucja takich nakazów przeprowadzana jest w trybie egzekucji administracyjnej.

Ponadto, pracodawca może zostać ukarany mandatem za niepłacenie wynagrodzenia w ustalonym terminie jak również za bezpodstawne obniżanie jego wysokości. Takie wykroczenie zagrożone jest karą grzywny w wysokości od 1.000 zł do 30.000 zł. Podobna kara grozi za niewykonanie nakazu inspekcji pracy.

Jeżeli pracodawca nadal nie płaci, nie pozostaje nic innego jak udać się do sądu pracy. Zanim jednak pracownik złoży pozew może on skierować wniosek o zawezwanie swojego pracodawcy przez sąd do próby ugodowej. W takim postępowaniu sąd w składzie jednego sędziego będzie na posiedzeniu sadowym nakłaniać strony do zawarcia ugody.

Postępowanie to nie kończy się wydaniem wyroku a sąd spisuje jedynie protokół z posiedzenia pojednawczego. Jeżeli strony dojdą do porozumienia, sąd wpisze do niego zawartą ugodę. Jeżeli strony ugody zawrzeć nie będą chciały, sąd zaprotokołuje to i zakończy w ten sposób postępowanie. To postępowanie ma tą zaletę, że jest szybkie i choć nie kończy się wydaniem wyroku może istotnie zwiększyć szanse na definitywne załatwienie sporu.

Oczywiście w praktyce często się zdarza, że żadne z powyższych prób nie będę skuteczne i pracownikowi nie pozostanie nic innego jak złożenie pozwu o zapłatę wynagrodzenia. Taki spór będzie rozpatrywany przez sąd pracy.

Pracownik wnoszący powództwo do sądu pracy nie ma obowiązku ponoszenia kosztów sądowych. Od tej zasady istnieją jednak pewne wyjątki. Po pierwsze, jeżeli zaległe wynagrodzenie przekracza 50.000 zł i pracownik domaga się jego zapłaty przed sądem zobowiązany on będzie do zapłaty wpisu stosunkowego od pozwu. Wynosi on 5% wartości przedmiotu sporu.

Opłaty stosunkowe będzie musiał ponosić również na dalszych etapach postępowania (np. przy wnoszeniu apelacji czy zażalenia).

Jeżeli zaległe wynagrodzenie nie przekracza 50.000 zł to pozew opłacie nie podlega, a pracownik może być zobowiązany jedynie do zapłaty kwoty 30 złotych na dalszych etapach postępowania np. przy wnoszeniu apelacji, zażalenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński