Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co zrobią radni?

Hanka Lachowska, 19 czerwca 2002 r.
Jeszcze w tym miesiącu radni mają przyjąć rezygnację Henryka Jabłońskiego z funkcji członka Zarządu Miasta Międzyzdrojów.

Na decyzję rady czeka także wniosek Energetyki Szczecińskiej S.A. o zgodę na rozwiązanie umowy o pracę w trybie natychmiastowym z radnym i kierownikiem miejscowego posterunku energetycznego Jerzym Scholzem. Obaj są zamieszani w sprawę kradzieży prądu przez pracowników Rejonu Energetycznego.
O sprawie pisaliśmy już kilka miesięcy temu. Pracownicy zakładu podawali zaniżone stany liczników w ich domach. Niektórzy przez wiele lat. W kilku przypadkach zaległości sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych. Sprawa wyszła na jaw dopiero w styczniu tego roku, gdy jednemu z pracowników wymieniono licznik na nowy. Stary nie trafił jednak na złom, lecz do wydziału kontroli w Maszewie. Porównanie jego stanu z wpisanym do zakładowego komputera wykazało dużą różnicę. Obaj - właściciel licznika i pracownik, który wymieniał licznik - zostali zwolnieni z pracy. Krótko po tym jeden z nich doniósł, że licznik wymieniono również u kierownika wydziału dystrybucji. Po sprawdzeniu okazało się, że zalega on zakładowi za prąd około 9 tys. złotych. Dalej sprawa potoczyła się już szybko.
W sumie Energetyka Szczecińska S.A. straciła ponad 600 tys zł. W sprawę zamieszanych jest ponad czterdzieści osób. Część pracowników zostało już dyscyplinarnie zwolnionych z pracy, inni otrzymali nagany. Pracę stracił m.in. dyrektor międzyzdrojskiego rejonu Henryk Jabłoński. W związku z aferą, niedawno złożył rezygnację z funkcji członka Zarządu Miasta Międzyzdrojów. Przyjęcie rezygnacji ma nastąpić na najbliższej sesji 28.czerwca. Jabłoński nadal pozostaje jednak członkiem zarządu powiatu.
Na najbliższej sesji międzyzdrojscy radni mają rozpatrzyć także wniosek ESSA o zgodę na zwolnienie z pracy radnego Jerzego Scholza.
- Zarzuca mu się ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracy, czyli brak nadzoru nad podległymi pracownikami. Z tego, co nam wiadomo, nie jest jednak bezpośrednio związany z kradzieżą. Dlatego warto się zastanowić, czy nie lepiej poczekać na koniec śledztwa. Wtedy będzie pewność, jaka rzeczywiście był jego rola w procederze. Być może wcale nie zostanie oskarżony - mówią niektórzy radni.
Jak się nieoficjalnie dowiedzielismy, w aferze z prądem pojawiło się także nazwisko pracującej w energetyce żony wiceburmistrza Międzyzdrojów Krzysztofa Latuśkiewicza. Choć różnica pomiędzy stanem faktycznym licznika a zapisanym w zakładowym rejestrze wyniosła ponad 10 tys. złotych, kobieta nie została zwolniona, bo jak się okazało urządzenie mierzące prąd nie było zarejestrowane na nią, lecz na męża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński